ModlinBus to przewoźnik, który oferował dojazd z centrum Warszawy do Modlina. Wraz ze wstrzymaniem ruchu lotniczego firma straciła wszystkie zlecenia. Z racji tego, że obostrzenia z tym związane potrwają co najmniej do końca kwietnia, właściciele byli zmuszeni do zwolnienia wszystkich pracowników.
Pracę straciło 45 pracowników, głównie kierowcy, ale także dział obsługi klienta, pracownicy biurowi oraz dział IT. Jak mówi w wywiadzie dla portalu Interia.pl, współwłaściciel firmy Marcin Sadowski, pomoc w ramach tarczy antykryzysowej nie pozwoliłaby na zrównoważenie strat. Jedynym możliwym rozwiązaniem na przetrwanie dla ModlinBus mogłoby być zawieszenie split payment.
- Dopłaty być może sprawdzą się w innych branżach. W naszej nie... Nasi pracownicy wykonywali obowiązki typowo usługowe. Jeśli nie pracują, nie zarabiają, firma nie zarabia, a dopłata nic tutaj nie zmieni. Zdecydowaliśmy się na zwolnienia, dzięki czemu mogą znaleźć zatrudnienie gdzie indziej, w czasie gdy my nie jesteśmy im w stanie płacić tzw. postojowego - tłumaczył Marcin Sadowski w wywiadzie.
Przypominamy, że w ramach tarczy antykryzysowej przedsiębiorcy, którzy musieli zawiesić działalność mogą obniżyć pensję pracowników o 50 proc., ale przez pół roku nie mogę ich zwolnić.
>>> Dowiedz się więcej: Linie lotnicze mają zwracać pieniądze za bilety. Tak zdecydowała Komisja Europejska