Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych aż o 4,6 proc. jest oczywiście sporo powyżej celu inflacyjnego założonego przez Narodowy Bank Polski (2,5 proc. z możliwymi odchyleniami w górę lub w dół o 1 p.proc.). Jest także nieco wyższy od oczekiwań większości ekonomistów, które plasowały się w okolicach 4,3-4,4 proc.
Jak wynika z danych GUS, w marcu br., w porównaniu z marcem 2019 r., ceny żywności wzrosły o 8,6 proc. Podrożały niemal wszystkie kategorie towarów żywnościowych, w tym np. owoce podrożały o 19,3 proc., mięso wieprzowe o 27,1 proc., wędliny o 15,2 proc. Tańsze niż przed rokiem jest m.in. masło (o 4,4 proc.).
O kilka procent w dół poszły także m.in. ceny mebli, paliw czy odzieży. Podrożał za to m.in. prąd, czynsze, a przede wszystkim wywóz śmieci - aż o 52,9 proc. Wyraźnie droższe niż rok temu są także usługi - o 6,5 proc., w tym m.in. usługi fryzjerskie i kosmetyczne o 7,7 proc., lekarskie o 7,3 proc., a stomatologiczne o 5,9 proc.
W skali miesiąca, tj. w porównaniu z lutym br., inflacja wyniosła 0,2 proc., w tym żywność podrożała przez miesiąc o 0,9 proc.
Główny Urząd Statystyczny podając nowe dane o inflacji zaznaczył, że epidemia koronawirusa zmieniła jego możliwości gromadzenia danych o cenach detalicznych. Dotyczy to oczywiście przede wszystkim badań w terenie.
Jak zaznacza urząd, znaczną część informacji o cenach udało mu się zgromadzić "jeszcze w okresie, kiedy sprzedaż odbywała się jeszcze w niezmienionych warunkach", resztę danych ankieterzy zbierają drogą zdalną - mailowo, telefonicznie czy poprzez strony internetowe. Części danych nie udało się jednak pozyskać i wobec tego zostały "wyszacowane zgodnie z obowiązującymi procedurami metodologicznymi i wytycznymi Eurostatu w tym zakresie". Dotyczy to m.in. cen w branży rekreacji i kultury, ale także odzieży i obuwia oraz niektórych artykułów spożywczych.
GUS informuje, że jeżeli ograniczenia w handlu będą obowiązywały dalej, brakujących notowań cen w kwietniu będzie "istotnie więcej". Wówczas w obliczeniach inflacji mają zostać zastosowane specjalne zasady wypracowane przez Eurostat, czyli europejską agencję statystyczną.
Ekonomiści nie mają wątpliwości, że w kolejnych miesiącach ceny nie powinny już rosnąć w tak szybkim tempie jak ostatnio. Ekonomiści Pekao uważają wręcz, że w 2021 r. możemy mieć do czynienia ze spadającymi cenami (deflacją).