Austria wprowadza całkowity lockdown. Nowe zakażenia "de facto eksplodują"

Rząd Austrii ogłosił wprowadzenie drugiego lockdownu, który wiąże się z m.in. z obowiązywaniem godziny policyjnej oraz ograniczeniem działalności lokali gastronomicznych. Decyzje podjęto po tym, gdy liczba nowych zakażeń koronawirusem wzrosła do 5 tys. dziennie.

Austria jest jednym z państw europejskich, które w czasie pierwszej, wiosennej fali koronawirusa wprowadziło skuteczny lockdown. Jednak liczba nowych przypadków zaczęła lawinowo rosnąć wraz z rozpoczęciem września. W piątek (30 października) potwierdzono 5627 nowych zakażeń - największą liczbę od początku epidemii w tym kraju. - To nie była łatwa decyzja, ale wiemy, że jest konieczna - powiedział kanclerz Sebastian Kurz, ogłaszając decyzję o wprowadzeniu lockdownu.

Austria. Drugi lockdown potrwa do końca listopada. Godzina policyjna od 20 do 6 rano

Nowe obostrzenia wejdą w życie od wtorku i potrwają do końca listopada. Zakaz przemieszczania się w ramach godziny policyjnej będzie obowiązywać pomiędzy 20 a 6 rano. Godzina policyjna nie obejmie osób, odbywających niezbędne podróże służbowe oraz sprawujących opiekę nad innymi. Zakazane będą również spotkania pomiędzy osobami z więcej niż dwóch gospodarstw domowych.

- Będzie to miało wpływ na branżę sportową, kulturalną i rekreacyjną. Hotele będą musiały zostać zamknięte za wyjątkiem podróży służbowych, a my musimy również zamknąć restauracje i kawiarnie, z wyjątkiem zamówień w dostawie i na wynos – powiedział Kurz. Na przedsiębiorców, którzy poniosą straty, czekają rekompensaty w wysokości 80 proc. dochodów. 

Sklepy pozostaną otwarte w reżimie sanitarnym. Austriacy muszą się jednak pożegnać z tradycyjnymi jarmarkami bożonarodzeniowymi, które w okresie świątecznym organizowane są w centrach miast. Przedszkola i szkoły podstawowe pozostaną otwarte, aczkolwiek na uniwersytetach i w szkołach średnich zostanie wprowadzona nauka zdalna.

W Austrii zanotowano największą liczbę nowych zakażeń. "Rozpoczął się ledwie kontrolowany wzrost"

Przed wprowadzeniem lockdownu, kanclerz Sebastian Kurz zapowiadał, że będzie się starał za wszelką cenę uniknąć wprowadzenia kolejnego zamknięcia. Do lockdownu zmusiły go jednak gwałtowne wzrosty w liczbie nowych zakażeń. - Rozpoczął się ledwie kontrolowany wzrost - powiedziała podczas konferencji prasowej minister zdrowia Rudolf Anschobar, dodając, że nowe zakażenia "de facto eksplodują".

W Austrii nie widać znaków silnego sprzeciwu wobec wprowadzanych obostrzeń. W sobotę (31 października) w Wiedniu odbyła się manifestacja przeciwników lockdownu, w której uczestniczyło zaledwie 200 osób. Pomimo tego kanclerz Kurz powiedział, że "nie możemy powiedzieć, w jakim stopniu ludność będzie wspierać te środki i jak silne będą ich skutki".

Od początku epidemii koronawirusa w Austrii potwierdzono 109 881 zakażeń SARS-CoV-2 oraz 1130 zgonów. W ciągu ostatniego tygodnia (25-31 października) potwierdzono 29 070. To największy tygodniowy przyrost nowych przypadków.

Zobacz wideo Epidemia przybrała na sile. „Wiążemy to ze szkołami”
Więcej o: