- Nasz system opieki zdrowotnej jest na granicy wydolności. Wykonujemy kolejne kroki służące jego rozbudowie, ale to jest ten czas, kiedy trzeba włączyć hamulec awaryjny. Ten czas, kiedy musimy doprowadzić do drastycznego spadku liczby zachorowań - przyznał Adam Niedzielski na konferencji prasowej we wtorek.
Ekspert rządu ds. epidemii, epidemiolog prof. Andrzej Horban kilkanaście minut później stwierdził, że sytuacja jest jeszcze bardziej poważna. -To nie jest zaciąganie hamulca, to jest dopinanie pasów, bo dobijamy do ściany - przestrzegał lekarz.
Na wspólnej konferencji szefa rządu i ministra zdrowia przedstawiono plan wprowadzenia narodowej kwarantanny, czyli całkowitego lockdownu. Jeśli doszłoby do takiej sytuacji, zostaną wprowadzone nowe ograniczenia. Na konferencji mówiono m.in. o ograniczeniach w zakresie przemieszczania się wewnątrz kraju.
- Jeżeli epidemia dotknie powyżej 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców na 7 dni w skali kraju to włączamy ten ostry hamulec bezpieczeństwa. Jeśli będzie w granicy 70-75 to wdrożymy zasady narodowej kwarantanny, czyli również ograniczenia w przemieszczaniu - poinformował Mateusz Morawiecki.
We wtorek zostały ogłoszone nowe obostrzenia w związku z rozwojem epidemii koronawirusa w Polsce. Od 9 listopada klasy 1-3 szkół podstawowych przejdą na naukę zdalną. Sprawi to, że wszyscy uczniowie i studenci będą uczyć się w domu do 29 listopada.
Placówki kultury, m.in. kina i muzea, będą niedostępne dla publiczności. Zmniejszono także limit osób przebywających w sklepach oraz kościołach. Ograniczona została działalność galerii handlowych. Hotele będą dostępne tylko dla gości podróżujących służbowo.