Główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban był gościem programu "Onet Opinie". Mówił w nim m.in. o liczbie testów na koronawirusa, które przeprowadza się obecnie w Polsce. - Od października testujemy ludzi objawowych. Oznacza to, że jest mniej ludzi objawowych. To niesłychanie pozytywne - zapewniał prof. Horban.
Doradca premiera ocenił, że lekarze POZ postępują "uczciwie w stosunku do pacjentów i systemu" i nie kierują na badania pacjentów bezobjawowych, bo "nie ma to sensu". Jednocześnie stwierdził, że liczba zakażonych jest pięciokrotnie wyższa niż liczba stwierdzanych przypadków koronawirusa.
- Jeżeli pomnożymy liczbę nowo zdiagnozowanych przez pięć, to mamy pełny obraz pandemii. Jeśli mamy 20 tys. zdiagnozowanych to przyjmuje się, że tylko 20 proc. ludzi ma objawy. Dlatego dziennie 100 tys. osób zakaża się - powiedział prof. Andrzej Horban.
Lekarz stwierdził, że ok. 80 proc. chorych na COVID-19 przechodzi tę chorobę bezobjawowo lub łagodnie i nie wymaga hospitalizacji. Jednocześnie stwierdził, że w szpitalach jest ok. 20 tys. osób zakażonych koronawirusem, co jest "olbrzymią liczbą".
Prof. Horban został zapytany o obowiązujące obostrzenia. Doradca premiera stwierdził, że możliwe jest, że za ok. dwa tygodnie "powolutku zaczniemy doradzać, żeby trochę tej aktywności życiowej było więcej". Oznacza to, że jeśli sytuacja się nie pogorszy, a szef rządu posłucha swoich doradców, możemy spodziewać się łagodzenia restrykcji w grudniu.
- Bardzo bym chciał, żebyśmy przed przyszłymi wakacjami, tymi w 2021 r., wrócili już do normalnego życia - powiedział prof. Andrzej Horban.
Kilka dni wcześniej prof. Horban stwierdził, że nie liczyłby na to, że szczepionka na koronawirusa SARS-CoV-2 będzie dużym ratunkiem dla społeczeństwa.
- Jeśli dzienna liczba zakażeń utrzymałaby się na poziomie 25 tysięcy, w ciągu czterech miesięcy na COVID-19 zachoruje 16 milionów Polaków. W związku z tym istnieje obawa, że szybciej przechorujemy, niż uchroni nas szczepionka - stwierdził na antenie TVN24.