Naczelna Rada Lekarska z listem otwartym do społeczeństwa. "Niebezpieczne rozwiązania" w nowej ustawie

"Ustawa stanowi zagrożenie dla pacjentów, ponieważ zezwoli na wykonywanie zawodów medycznych przez osoby o niezweryfikowanych kwalifikacjach" - napisał prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, o ustawie uchwalonej przez Sejm.

W piątek (27 listopada) późnym wieczorem Sejm przegłosował ustawę, która umożliwia przyjęcie na uprzywilejowanych warunkach do pracy lekarzy, pielęgniarek, położnych oraz ratowników medycznych spoza Unii Europejskiej. Dzięki nowym przepisom zagraniczni medycy będą mogli szybciej rozpocząć pracę w Polsce i wzmocnić kadrę medyczną walczącą z epidemią koronawirusa.

Prof. Andrzej Matyja krytycznie o zatrudnianiu medyków z zagranicy. "Zagrożenie dla pacjentów"

Do ustawy przyjętej przez Sejm krytycznie odnosi się samorząd lekarski. Prof. Andrzej Matyja, prezes NRL, wystosował list otwarty do społeczeństwa i lekarzy, w którym podkreślił, że ustawa "forsuje rozwiązania nieprzemyślane, nieuzasadnione, a zarazem bardzo niebezpieczne dla polskiego systemu opieki zdrowotnej i przede wszystkim dla pacjentów".

"Podstawowym celem tej ustawy jest znaczne obniżenie wymogów dostępu do wykonywania zawodu lekarza (…) dla osób, które posiadają dyplomy uzyskane w państwach trzecich nienależących do Unii Europejskiej. Ustawa stanowi zagrożenie dla pacjentów, ponieważ zezwoli na wykonywanie zawodów medycznych przez osoby o niezweryfikowanych kwalifikacjach" - podkreślił prof. Matyja.

Według niego nowa ustawa jest "eksperymentem", na który nie powinno się godzić środowisko medyczne ani społeczeństwo. "Jak uzasadnić nadmierne ułatwienia w dostępie do zawodu lekarza dla cudzoziemców, gdy od wielu miesięcy trwania epidemii nie uczyniono nic co realnie wsparłoby polskich lekarzy i uwolniło rezerwy drzemiące w polskim systemie opieki zdrowotnej?" - zapytał Matyja.

Prof. Andrzej Matyja: Nie do zaakceptowania nawet w okresie epidemii

Prof. Matyja podkreślił, że ryzyko dopuszczenia do wykonywania zawodów medycznych osób bez weryfikacji ich kompetencji i znajomości języka polskiego "jest nie do zaakceptowania nawet w okresie epidemii".

"Wielu dobrze wykształconych polskich lekarzy deklaruje chęć wyjazdu do pracy w krajach unijnych. Czy nie należy podjąć starań, aby zachęcić ich do pozostania, zamiast tworzyć ustawy, które spowodują napływ z zagranicy osób, których kwalifikacje nie zostaną w Polsce należycie zweryfikowane, chociażby pod kątem minimalnych standardów kształcenia w UE?" - dodaje.

Prof. Matyja wskazał również na liczne niebezpieczeństwa, które według niego wiążą się z dopuszczeniem do zawodu cudzoziemców na wskazanych w ustawie warunkach. Podkreślił, że ze względu na brak znajomości języka polskiego ryzyko błędu medycznego rośnie "do granic niemożliwych do zaakceptowania", a ustawa nie tworzy mechanizmów pozwalających na rzetelną weryfikację uprawnień do wykonywania zawodu.

"Jedynymi rzeczywistymi beneficjentami tej ustawy będą wyspecjalizowane agencje pracy, które, wykonując usługę rekrutacyjną, będą masowo sprowadzać lekarzy z zagranicy do pracy w Polsce pobierając za to sowite wynagrodzenie" - podkreślił.

Zobacz wideo Czy Polacy wystarczająco przestrzegają obostrzeń?
Więcej o: