Jak podaje Reuters, każdy pracownik we Włoszech, musi przedstawić tak zwany Green Pass. W dokumencie tym widnieje informacja, czy dana osoba przeszła już pełny cykl szczepienia przeciwko COVID-19 lub czy wyzdrowiała z zakażenia. Jeśli dana osoba nie będzie posiadała tych dwóch zaświadczeń, to by przystąpić do pracy musi mieć negatywny test na obecność koronawirusa.
Z ustaleń agencji wynika, że pracownicy, którzy nie przedstawią ważnego świadectwa zdrowia, zostaną zawieszeni bez wynagrodzenia. Dekret nie daje jednak pracodawcy możliwości zwolnienia takiej osoby ze stanowiska.
Pełne szczegóły decyzji rządu mają zostać opublikowane w kolejnych dniach. Dekret może zacząć obowiązywać 15 października 2021 roku. Będzie dotyczyć zarówno pracowników sektora publicznego, jak i prywatnego.
Kontrowersje budzi to, czy pracownicy, którzy się nie zaszczepili, będą mieli darmowe testy na COVID-19, by móc podjąć pracę. Tego właśnie domagają się włoskie związki zawodowe. Innego zdania jest jednak rząd, który rozważa jedynie ustalenie maksymalnej ceny takiego testu na około 15 euro.
Jak jednak zauważa Reuters, jest to jedno z najbardziej restrykcyjnych obostrzeń, na które zdecydowały się władze jakiegokolwiek państwa na świecie.
Unijne certyfikaty covidowe, podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej, obowiązują od końca czerwca. Włochy były natomiast jednym z krajów UE, które zdecydowały się rozszerzyć obowiązek przedstawiania takich przepustek w różnych miejscach. Zarówno mieszkańcy, jak i turyści są we Włoszech zobowiązani do pokazania dokumentów Green Pass, jeśli chcą zobaczyć dane atrakcje turystyczne, wejść do muzeum czy zejść wewnątrz restauracji lub barów.
Dodatkowo od 1 września paszport covidowy obowiązuje w pociągach dużych prędkości, pociągach międzyregionalnych, a także w samolotach oraz na promach i statkach. Kara za jej brak podczas kontroli biletów może kosztować od 400 do nawet tysiąca euro.