"Unia Europejska funduje kryzys klimatyczny". Miliony naszych pieniędzy na reklamy mięsa

Unia Europejska z jednej strony wprowadza Zielony Ład i dąży do neutralności klimatycznej, z drugiej - wydaje miliony na reklamowanie mięsa. Tymczasem przemysłowa hodowla zwierząt niszczy klimat i środowisko na ogromną skalę, zaś nadmierna konsumpcja jest szkodliwa dla zdrowia.
Zobacz wideo Majcher: Przeciętny Polak produkuje ponad 300 kg śmieci rocznie

Naukowcy przewidują, że z powodu zmian klimatu, w ciągu niespełna trzydziestu lat możemy być świadkami tego, że ponad połowa ludności świata będzie musiała stawić czoła 20 dniom śmiertelnych upałów w roku, światowe plony spadną o jedną piątą, ekosystem Amazonii załamie się, Arktyka latem stanie się wolna od lodu, a poziom mórz podniesie się o 0,5 metra (IPCC twierdzi, że w XX wieku podniósł się o 0,19 metra).

Pilny charakter tej sytuacji jest dobrze rozumiany i akceptowany w całej polityce europejskiej. Aby zapobiec temu koszmarnemu scenariuszowi, Komisja Europejska zainicjowała niedawno Europejski Zielony Ład, którego celem jest uczynienie Europy neutralną pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 roku. Posunięcie to stanowiło ważny kamień milowy w tworzeniu mapy drogowej, która działa z planetą, a nie przeciwko niej.

UE w rozkroku ws. rolnictwa i środowiska

Jednym z filarów Europejskiego Zielonego Ładu jest strategia Farm to Fork, której celem jest uczynienie systemów żywnościowych sprawiedliwymi, zdrowymi i przyjaznymi dla środowiska. Bez tej strategii kryzysy, takie jak pandemia COVID-19 i przyszłe pandemie, po prostu unieruchomią nasz dysfunkcyjny system żywnościowy.

Zielona transformacja jest już dawno spóźniona. Jak stwierdza Komisja Europejska, "musimy przeprojektować nasze systemy żywnościowe, które obecnie odpowiadają za prawie jedną trzecią globalnych emisji gazów cieplarnianych, zużywają duże ilości zasobów naturalnych, powodują utratę różnorodności biologicznej i negatywne skutki zdrowotne (zarówno z powodu niedożywienia, jak i nadmiaru pokarmu) oraz nie pozwalają na uzyskanie sprawiedliwych zysków ekonomicznych i środków do życia dla wszystkich podmiotów".

Przejście na dietę opartą w większym stopniu na produktach roślinnych zostało określone w strategii "Od pola do stołu" jako jeden z kluczowych kroków, które można podjąć w celu sprostania wyzwaniom klimatycznym i zdrowotnym (np. w związku z rosnącym wskaźnikiem otyłości), jakie stwarza nasz obecny system żywnościowy. Dlaczego więc Unia Europejska nadal aktywnie promuje produkty takie jak mięso i nabiał, które mają znaczący ślad środowiskowy?

Z ostatniego raportu Greenpeace wynika, że w latach 2016-2020 Komisja Europejska wydała 32 proc. swojego budżetu na promocję produktów rolnych, wynoszącego 776,7 mln euro, na kampanie reklamowe mięsa i nabiału, a 28 proc. na promocję mieszanych "koszyków" produktów, z których prawie wszystkie zawierały mięso i nabiał. W tym samym czasie na promocję owoców i warzyw przeznaczono 19 proc. budżetu. W latach 2016-2019 UE przyznała polskim organizacjom 20,2 mln euro na promocję produktów rolnych. Projekty promujące mięso i nabiał otrzymały 11,9 mln euro (59 proc, przyznanej kwoty). Z kolei projekty promujące warzywa i owoce otrzymały prawie połowę mniej - 5,6 mln euro (28 proc. przyznanej kwoty).

Kampanie finansowane przez Unię Europejską, takie jak "Milky is great [Mleko jest super]" i "Let’s talk about pork [Porozmawiajmy o wieprzowinie]" mają na celu zwiększenie konsumpcji mięsa i nabiału w Europie. Cele te są sprzeczne z badaniami nad środowiskiem i zdrowiem publicznym, które wzywają do znacznego ograniczenia konsumpcji mięsa i nabiału, a także celami samej Unii Europejskiej, która w swojej strategii Farm to Fork pisze o konieczności zmniejszenia konsumpcji mięsa czerwonego i przetworzonego.

UE musi przestać finansować kryzys klimatyczny

W związku z wezwaniem przez europejskie organizacje pozarządowe do zaprzestania promowania mięsa i nabiału, Komisja rozpoczęła konsultacje społeczne, które potrwają do 23 czerwca. Chociaż z zadowoleniem przyjmujemy dokonany przez Komisję przegląd polityki promocyjnej, absurdalne jest to, że promocja mięsa i nabiału stanowi punkt dyskusji. Wydaje się oczywiste, że w obliczu kryzysu klimatycznego nie powinniśmy go finansować. Jeśli Europa ma cokolwiek promować, to powinna promować zrównoważony styl życia, pomagać konsumentom w dokonywaniu bardziej zrównoważonych wyborów żywnościowych, a nie aktywnie zachęcać ich do działań odwrotnych.

Efekty reklamy są dobrze udokumentowane, zarówno podświadome jak i świadome. Reklamy wpływają na nas każdego dnia. Na przykład, czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego podczas przeglądania stron internetowych, jesteście teraz proszeni o wyrażenie zgody poprzez kliknięcie "tak, akceptuję" lub "nie, nie zgadzam się". Unia Europejska przyjęła ważne przepisy dotyczące wpływu reklamy internetowej na zachowania konsumentów, uznając odpowiedzialność społeczną, która wiąże się z wszechobecną reklamą. Unia Europejska chce, aby użytkownik był świadomy, że reklamy, na które jest narażony, mogą wpływać na jego zachowanie, dlatego musi wyrazić aktywną zgodę na udostępnienie swoich danych i umożliwienie reklamodawcom wykorzystania ich do kierowania do niego spersonalizowanych reklam. Badania wykazały, że znajomość produktu, stworzona przez jego reklamę, jest ważnym czynnikiem w zachowaniach zakupowych konsumentów, zwłaszcza na poziomie nieświadomym.

Czy zgadzacie się zatem na to, by być narażonymi na reklamy, które skłonią Was do kupowania produktów szkodliwych dla środowiska? Europejski system promocji jest niebezpiecznie przestarzały i powinien być traktowany jako taki, podczas gdy Unia Europejska stara się chronić swoich obywateli przed szkodliwymi skutkami powszechnej reklamy. System promocji jest reliktem odziedziczonym z logiki po II wojnie światowej. Wydaje się, że wszystko, co Unia Europejska produkuje, powinno być promowane. To uzasadnienie nie ma już zastosowania.

Obywatele Unii Europejskiej także mogą aktywnie sprzeciwić się promowaniu mięsa i nabiału. Kliknij w ten link i weź udział w konsultacjach publicznych w sprawie przeglądu polityk promocyjnych UE do 23 czerwca 2021 r. To jest nasza szansa. Jeśli zajmiemy się tym teraz, wciąż mamy szansę na uczynienie Europy neutralną pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 roku. Jeśli nie podejmiemy działań, stracimy tę szansę na zawsze. Unia Europejska musi przestać finansować kryzys klimatyczny.

***

Marcin Tischner jest specjalistą ProVeg Polska, międzynarodowej organizacji działającej na rzecz budowania świadomości żywieniowej.

Więcej o: