Frankowcy nie mają najgorzej

Od kilku tygodni kurs franka pnie się do góry. ?To dramat setek tysięcy kredytobiorców, musimy im pomóc? - przekrzykiwali się politycy. Długo nie szukali winnego. Ich zdaniem to banki, bo każą klientom spłacać raty po kursie znacznie wyższym niż w kantorach (to przez tzw. spread, czyli widełki). Wczoraj w kilku bankach franki kosztowały ponad 4 zł.

Politycy zaczęli się licytować, kto bardziej ulży zadłużonym. Proponowali likwidację spreadów (PSL), opłat za aneks do umów (PO), a nawet - na wzór węgierski - zamrożenie kursu franka (PJN).

Skończyło się na tzw. pakiecie antyspreadowym, który wczoraj podpisał prezydent. Już za dwa tygodnie będzie można przynieść do banku franki kupione w dowolnym miejscu, np. w kantorze, i wpłacić je w banku bez dodatkowych opłat.

Spready trzeba ucywilizować, bo w niektórych bankach ich wysokość przekracza granice przyzwoitości. Ale przecież to nie banki winne są temu, że frank kosztuje dzisiaj 4 zł. Tymczasem pospiesznie wprowadzane poprawki do ustaw, krótkie, bo zaledwie dwutygodniowe vacatio legis mają sprawić wrażenie, że sytuacja kredytobiorców za chwilę się poprawi.

To mydlenie oczu. Nie sądzę, by za dwa tygodnie kredytobiorcy zaczęli masowo oblegać kantory. A nawet jeśli to zrobią, istnieje ryzyko, że również w kantorach cena franka pójdzie w górę. Czy kupią w banku, czy w kantorze - wyjdzie prawie na to samo.

Ale czy nad "frankowcami" w ogóle należy się użalać? Szkoda, że w tym zamieszaniu zupełnie zapomniano o setkach tysięcy Polaków, którzy kilka lat temu wzięli kredyt mieszkaniowy w złotówkach.

Nie dali się uwieść spekulacji, nie patrzyli tylko przez pryzmat niższej raty, nie dali sobie wcisnąć bajeczek doradców w stylu: "Złoty zawsze będzie się umacniał, kredyt we frankach jest bezpieczny".

Jeśli ktoś w połowie 2007 r. wziął 300 tys. zł kredytu we frankach szwajcarskich (z marżą 1,6 proc., a kredyt został wypłacony po kursie 2,2 zł), do dzisiaj spłacił w sumie około 106 tys. zł. Taki sam kredyt, tyle że wzięty w złotych, kosztował do tej pory kredytobiorcę już prawie 140 tys. zł!

Tylko w tym roku polska Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe już cztery razy. To oznacza, że "złotowi" będą płacić jeszcze więcej.

Nasi sąsiedzi, znajomi, rodzina, my sami z niewiedzy czy pazerności wpadliśmy w pułapkę franka. Ale nie zapominajmy, że inni mogą mieć jeszcze gorzej.