W przeprowadzonej niedawno ankiecie przez Pew Research Center pod tytułem Życie Amerykanów i Internet [Internet & American Life Project], 51 proc. respondentów stwierdziło, że byłoby im bardzo ciężko rozstać się z telefonem komórkowym. W 2002 podobnej odpowiedzi udzieliło 38 proc. osób. Telefon okazał się najtrudniejszą do porzucenia rzeczą - wyprzedził Internet i telewizję.
Zobacz galerie na stronach Forbes.com:
Jednak czy nie mamy za dużo do czynienia z komórkami? Zapewniają nam stały dostęp do ludzi i informacji, ale stajemy się też bardziej zdenerwowani i wymagający. Nie ma wymówki, telefon, e-mail albo smsa trzeba odebrać. - Jeśli nie odbierzecie telefonu od dziewczyny, a spotykacie się z nią, to bukiet okaże się niezbędny - mówi Shaun Mehtani, restaurator z Morristown w stanie New Jersey.
Problemy z siecią mogą również popsuć cały dzień. - Gdy rozmawia się z kimś, a nagle połączenie pada, to jakby cały świat się zawalił - stwierdza Megan Young, doktorantka z Baylor University w Waco w stanie Teksas.
To nie frustracje garstki ludzi, to większość tak ma. Telefony komórkowe stały się tak ważnym elementem naszego funkcjonowania, że należy postawić pytanie: "Czy jesteśmy uzależnieni od komórek?"
Zdaniem ekspertów, ciągłe korzystanie z urządzeń mobilnych nie zostało jeszcze zdiagnozowane jako uzależnienie, ale niektórzy z nich zgadzają się, że nie potrwa długo, nim zostanie uznane za chorobę, tak jak narkomania, alkoholizm, czy hazard.
David Greenfield, psycholog i ekspert w zachowaniach związanych z Internetem, mówi, że już dziesięć lat temu przewidywał silniejsze uzależnienie od komórek niż od komputerów. Telefony są lekkie i łatwo się mieszczą w kieszeni albo torebce. Dlatego też zdaniem Greenfielda: - Nawet łatwiej jest przekroczyć próg uzależnienia. Można cały czas pozostawać w kontakcie, jeśli tylko się chce.
Jego zdaniem stałe, nieprzerwane korzystanie z urządzeń bezprzewodowych wywołuje podobne reakcje w mózgu, co u hazardzistów. Ludzie tacy czują się zmotywowani, gdy wygrają partię w karty i potrafią siedzieć cały czas, dopóki nie wygrają znowu. Nie patrzą jednak ile w międzyczasie stracą.
- Podobnie ma się rzecz z smsami i e-mailami - stwierdza Greenfield. - Od czasu do czasu spośród wszystkich reklam Viagry i prób wyłudzenia pieniędzy z Ugandy, pojawią się prawdziwy rodzynek i wzmacnia uzależnienie.
Mimo wszystko, są ludzie wątpiący w to, że kontrolowane użytkowanie urządzeń przenośnych może być uzależnieniem albo źle wpływać na zdrowie. - Uważam, że zdarzają się przypadki uzależnienia, ale to w jakim stopniu wpływają one negatywnie na życie to zupełnie inna kwestia - mówi Scott W. Campbell, profesor z Uniwersytetu w Michigan w Ann Arbor, który zajmuje się zachowaniami związanymi z telefonami komórkowymi. - Nie postrzegam komórek jako czynnika tak negatywnego, jak różne substancje, ani wymagającego leczenia.
Przyznaje jednak, że urządzenia mobilne na początku uważano za wygodny sposób na dotarcie do informacji i osób poza domem i biurem wtedy, gdy to niezbędne. Teraz stały się urządzeniem do skontaktowania się z nami kiedykolwiek, a także laptopami pełnymi cyfrowej rozrywki - Technologia zawładnęła wieloma z nas - przyznaje.
Eksperci zalecają, aby w celu uniknięcia stresu, ograniczać dzienne użytkowanie telefonów. John Horrigan, jeden z dyrektorów w Pew Internet Project mówi, że limity powinny być różne zależnie od osobowości i wieku. Osoby młodsze, które dorastały otoczone urządzeniami bezprzewodowymi mają większą tolerancję na telefony, e-maile i smsy zalewające ich telefony, podczas gdy osoby starsze czują się zirytowane i rozkojarzone.
Jeśli myślicie, że już teraz telefony komórkowe odgrywają zbyt wielką rolę, to przygotujcie się, bo to dopiero początek. Eksperci przewidują, że będziemy ich używać coraz więcej wraz z ich rozwojem i nowymi funkcjami, dzięki którym zaczną zastępować laptopy.
Potwierdza to wzrost ilości abonentów i generowanych przez nich przychodów. Z danych amerykańskiego stowarzyszenia operatorów CITA wynika, że w zaledwie dwa lata, od 2005 do 2007 roku ilość użytkowników telefonii komórkowej w USA skoczyła z 34 milionów, czyli 13 proc. populacji do 225 milionów, czyli 84 proc. osób. W tym samym okresie przychody tej gałęzi gospodarki wzrosły z 19 do 139 miliardów dolarów. Na całym świecie telefon komórkowy mają 3 miliardy osób.
Pomimo niezaprzeczalnego wzrostu rynku, Greenfield stwierdza, że nie ma naukowych dowodów na to, że urządzenia mobilne podwyższają jakość życia. Mehtani przyznaje, że iPhone nie uczynił go szczęśliwszym, ale dodaje, że pomógł mu rozwinąć biznes.
- Moje życie nie jest lepsze, ale bardziej wydajne - mówi. - Gdy moi pracownicy komunikują się ze sobą, dostaję kopię. Dzięki temu nie muszą mi nic raportować.