Zaczniemy jednak od zwycięzcy zeszłorocznej edycji Zombie Safehouse. SS Huckleberry to statek poruszający się po rzece Mississippi. Na jego pokładzie znajdziemy wszystko, czego będziemy potrzebowali, by przetrwać inwazję zombie.
"Holownik" ciągnący ruchomy dom został wyposażony w szalupę ratunkową i karabiny maszynowe. Na pierwszej platformie znajdziemy postawione na wysokich nogach kontenery, które pełnią funkcję mieszkań. Energię elektryczną zapewniają im panele słoneczne, a zbiornik czystej wody pitnej zaspokoi potrzeby ocalałych. Na drugiej platformie umieszczono szklarnie, w których rośnie żywność. Ciekawostką jest natomiast ostatnia platforma. Zbudowano na niej specjalny generator działający na "mieszankę organiczną" czyli rodzaj ropy naftowej tworzonej z żywych trupów.
Ten tajemniczy akronim rozwija się do Vagabond Mobile SafeHouse Device. Projekt przenośnego schronu został zwycięzcą tegorocznej edycji konkursu Zombie Safehouse.
Przenośny schron można rozstawić w mniej niż trzy minuty. W jego wnętrzu mogą się ukryć dwie dorosłe osoby. Bezpieczeństwo zapewniają im specjalne śruby, które można wstrzelić w beton lub inny twardy materiał, dzięki czemu nieumarli nie będą w stanie przewrócić konstrukcji. Zewnętrzna część vMSHD została pokryta lustrzaną powłoką kamuflującą i jednocześnie odbijającą promienie UV. Specjalny "kominek" zapewnia dopływ świeżego powietrza, a jednocześnie pozwala usuwać dwutlenek węgla z wnętrza Vagabonda.
We wnętrzu schronu zmieścimy nawet niewielki kociołek, w którym przygotujemy jedzenie czy sprzęt i broń, której potrzebujemy, by przetrwać.
Udany projekt, a zarazem zdobywca Srebrnej Maczety - drugiego miejsca w konkursie. Bazuje on na już istniejących konstrukcjach, które wystarczy delikatnie zmodyfikować. Autor Oil Silo Home sugeruje, iż przed nieumarłymi schronimy się w silosach, w których wcześniej przetrzymywano ropę naftową.
Po zmodyfikowaniu znajdziemy w nich wszystko, czego potrzebujemy do przetrwania apokalipsy zombie. Na szczycie budowli znajduje się wiatrak generujący energię elektryczną, zewnętrzne ściany silosu wyłożono panelami słonecznymi. We wnętrzu konstrukcji znaleźć można trzy pomieszczenia służące do uprawy roślin, a nawet hodowli jedwabników. W silosie wydzielono część sypialną, rekreacyjną oraz kuchnię.
Do obrony przed nieumarłymi służy natomiast miotacz ognia zasilany metanem. Wejście do silosu znajduje się na jego wierzchu. Aby się do niego dostać, trzeba skorzystać z drabiny sznurowej, po której nie wespną się żywe trupy.
Lookout House to kolejna interesująca propozycja. Nie tylko ochroni nas przed nieumarłymi, ale jest zarazem wygodnym punktem obserwacyjnym. W przeciwieństwie do swoich poprzedników zapewnia mieszkańcom spory komfort, a nawet duże okna, których brakowało w poprzednich projektach.
Konstrukcja jest nieosiągalna dla nieumarłych ponieważ została wzniesiona na betonowym filarze. Naokoło niej znajduje się także fosa, a wejście do budynku możliwe jest dopiero po opuszczeniu mostu zwodzonego. Na dachu Lookout House zmieścił się niewielki ogród oraz panele słoneczne. We wnętrzu budowli znajduje się między innymi część mieszkalna, skład broni oraz specjalne wyjście ewakuacyjne prowadzące do ukrytej motorówki.
Projekt, który możemy znać chociażby z książek. Platformy wiertnicze to jedne z najbezpieczniejszych i najbardziej pewnych kryjówek jeśli dojdzie do ataku nieumarłych na ludzi. Projekt LifeBuoy jest na to dowodem.
Konstrukcja oparta na wysokich, wytrzymałych nogach sprawia, że żywe trupy nie są w stanie wspiąć się do wnętrza budowli. Na platformie zmieści się natomiast niewielki szpital, szklarnie, pomieszczenie radiowe oraz magazyny na żywność. Poniżej poziomu mieszkalnego znajdziemy natomiast zbiorniki z gazem oraz niewielkie poletka, na których można uprawiać rośliny.
Uznaliśmy, że ten projekt warto wyróżnić właśnie ze względu na bezpieczeństwo i dostęp do surowców. O ile wśród ocalałych znajdzie się ktoś, kto wie, jak pracuje platforma wiertnicza.
To jeden z najbardziej odważnych pomysłów. Musimy jednak przyznać, że ma on sens. Posąg stojący na Wyspie Wolności powinien zapewnić bezpieczeństwo ludziom chroniącym się w jego wnętrzu. Po odpowiednich modyfikacjach zamieni się natomiast w fortecę nie do zdobycia przez nieumarłych.
Na korzyść projektu przemawia też fakt, iż mamy do czynienia z wyspą, na którą zombie nie dostaną się bez przeszkód. Ziemię otaczającą Statuę można natomiast wykorzystać do uprawy roślin.
Pomysł wymagający poczynienia sporych inwestycji, ale w obliczu apokalipsy zombie, nie warto liczyć się z pieniędzmi. Dlatego też spodobało nam się niewielkie miasteczko zbudowane wokół dużej tamy. Nie tylko jest ono sobie w stanie zapewnić ciągły dopływ energii elektrycznej, ale zbudowano je tak, by w razie ataku nieumarłych, po prostu spłukać ich potężną falą.
Dam City składa się z centralnej wieży, w której rosnąć ma żywność oraz z przylegających do niej mniejszych wież mieszkalnych. Gdyby jeszcze dodać do tego umocnienia i most zwodzony, byłaby to prawdopodobnie twierdza nie do sforsowania dla żywych trupów.
Jeszcze jeden tajemniczy akronim, który rozwija się do Zombie Emergency Rapid Deployment Shelters. ZeRAD to rodzaj kapsuły, którą podczepić do śmigłowca transportowego i przewieźć ją (a następnie rozstawić) praktycznie w dowolnym miejscu.
Zbudowana ze stali konstrukcja opiera się na czterech nogach, a dostęp do niej zapewnia zsuwana drabina. Dzięki temu jest niedostępna dla nie potrafiących się wspinać żywych trupów. Jej wierzchnią część pokryto panelami słonecznymi zasilającymi radio i lodówkę znajdujące się we wnętrzu ZeRADa. Interesująca jest także możliwość łączenia kilku kapsuł w jedną większą całość.
Więcej informacji na temat konkursu oraz kolejne projekty znaleźć można na jego oficjalnej stronie internetowej. Znajdziemy na niej specjalne maszyny do eksterminowania nieumarłych, zespół mieszkalny w kształcie drzewa, a nawet steampunkowe konstrukcje służące do... tego musisz już dowiedzieć się sam.
Zobacz: Zombie Safe House Competition