Budowle, których prawie na pewno nie zobaczysz

Przed wzrokiem ciekawskich ukryto wiele różnych budowli. Od instalacji wojskowych, przez schrony dla polityków i dowódców armii, składowiska odpadów radioaktywnych, a na bankach nasion kończąc. Oto część takich konstrukcji.
Burlington Bunker Burlington Bunker fot. burlingtonbunker.co.uk

Burlington Bunker

Miejsce, w którym miałby się schronić rząd Wielkiej Brytanii w wypadku wybuchu wojny atomowej. Pomysł zbudowania kompleksu zrodził się w 1956 roku, a jego budowę ukończono w roku 1961. Od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku w zasadzie nie był używany, a w roku 1991 oficjalnie go zamknięto. Dopiero w roku 2004 Wielka Brytania ujawniła jego istnienie.

Burlington Bunker

Burlington Bunker Burlington Bunker fot. burlingtonbunker.co.uk

Burlington Bunker

Wewnątrz Burlington Bunker schronienie znaleźć mogło nawet 4000 osób. Cały kompleks ma ponad kilometr długości i dwieście metrów szerokości, a jego całkowita powierzchnia to 35 akrów. Znajduje się w nim między innymi niewielka lecznica, piekarnia, dwie duże kuchnie, pralnia, magazyny, przestrzeń biurowa i mieszkalna oraz warsztaty. Całość zakopana jest na głębokości od 18 do 30 metrów pod ziemią.

Burlington Bunker

Cheyenne Mountain Cheyenne Mountain fot. Wikimedia

Cheyenne Mountain

Jeden z najpilniej strzeżonych obiektów wojskowych w Stanach Zjednoczonych. Znajduje się w nim między innymi centrum Dowództwa Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej. Ciekawostką jest także to, że w jednym miejscu umieszczono ponad dwustu żołnierzy zarówno z Wojsk Lądowych, Marynarki, Sił Powietrznych, Straży Przybrzeżnej, Marine Corps oraz sił kanadyjskich.

Cheyenne Mountain

Cheyenne Mountain Cheyenne Mountain fot. Wikimedia

Cheyenne Mountain

Cały kompleks został wkopany w górę Cheyenne i "przykrywa go" 600 metrów litej skały. Wśród ciekawostek konstrukcyjnych można tu wymienić pary stalowych wrót - każda waży 25 ton - chroniących obiekt w wypadku trafienia pociskiem atomowym. Wrota zamykają się zresztą w ciągu 30 sekund i są tak skonstruowane, że dwóch dorosłych mężczyzn z łatwością może je otworzyć i zamknąć.

We wnętrzu kompleksu znajdują się nawet 3-piętrowe budynki opierające się na blisko 1400 metalowych sprężynach. W przypadku trafienia góry przez pocisk z głowicą nuklearną, budowle mogą przesunąć się nawet o 30 centymetrów w dowolną stronę uniemożliwiając budynkom runięcie.

Cheyenne Mountain

Globalny Bank Nasion Globalny Bank Nasion fot. Wikimedia

Globalny Bank Nasion

O ile kawałek tej budowli można zobaczyć na własne oczy, to prawdopodobnie nigdy nie dotrzemy na Spitsbergen, gdzie zbudowano Globalny Bank Nasion. Umieszczono w nim nasiona roślin jadalnych z całego świata, by "odtworzyć je" w przypadku wystąpienia katastrofy o zasięgu globalnym. Bank może pomieścić próbki 4,5 miliona różnego rodzaju nasion.

Globalny Bank Nasion

Globalny Bank Nasion Globalny Bank Nasion fot. Wikimedia

Globalny Bank Nasion

Globalny Bank Nasion został zakopany na 120 metrów w głąb oblodzonej góry. Budowla znajduje się 130 metrów nad poziomem morza, by zapobiec zalaniu nawet w chwili, gdy poziom wód w oceanach gwałtownie się podniesie. Nawet jeśli zawiedzie aparatura utrzymująca bank nasion w temperaturze -18 stopni Celsjusza, oblodzona góra utrzyma je w stałej temperaturze -3 stopni Celsjusza. Globalny Bank Nasion nie jest obsadzony przez stałą załogę.

Globalny Bank Nasion

Baza okrętów podwodnych w Bałakławie Baza okrętów podwodnych w Bałakławie fot. Wikimedia

Baza okrętów podwodnych w Bałakławie

W przeciwieństwie do poprzedników, bazę okrętów podwodnych w Bałakławie można zwiedzać. Budowę obiektu znajdującego się na półwyspie Krymskim rozpoczęto jeszcze w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Była ona jednak ściśle tajna, a leżące wokół niej miasto - jak wiele radzieckich - oficjalnie nie istniało. Prawie wszyscy jego mieszkańcy pracowali w bazie, a sekret był tak duży, że dostanie się do miasta wymagało zdobycia specjalnej przepustki.

Baza okrętów podwodnych w Bałakławie

Baza okrętów podwodnych w Bałakławie Baza okrętów podwodnych w Bałakławie fot. Wikimedia

Baza okrętów podwodnych w Bałakławie

Sama baza była nie tylko dobrze ukryta, ale i zbudowana tak, by wytrzymać bezpośrednie trafienie pociskiem z głowicą atomową. Do tego typu ataku na całe szczęście nigdy nie doszło. Sama baza była używana przez Flotę Czarnomorską do połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Ostatnie okręty wojenne opuściły ją w 1996 roku, a dziś znajduje się w niej muzeum, które można zwiedzić już bez większego problemu.

Baza okrętów podwodnych w Bałakławie

WIPP WIPP fot. Wikimedia

WIPP

WIPP to akronim pochodzący od Waste Isolation Pilot Plant, a zarazem miejsce, którego nie chcemy odwiedzać. Jest to pilotażowe składowisko odpadów radioaktywnych. Obiekt ten powstał na pustyni w Nowym Meksyku. Kompleks składa się z blisko sześćdziesięciu pomieszczeń wydrążonych ponad sześćset metrów pod ziemią.

WIPP

Składowisko otaczają pokłady soli kamiennej. Amerykanie przewidują, że WIPP będzie przyjmował kolejne odpady przez 25 do 35 lat. Po zapełnieniu zostanie zawalony, zasypany i zabezpieczony trzynastoma warstwami cementu i ziemi. Całą luźną przestrzeń po jakimś czasie wypełnić ma właśnie sól.

Przewiduje się, że po upływie 75 lat, niebezpieczne odpady zostaną całkowicie odizolowane od środowiska. Całkowity koszt utrzymania, obsługi WIPP ma się zamknąć w kwocie dziewiętnastu miliardów dolarów.

WIPP

Więcej o: