Discovery przygotowuje się do kolejnego lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Ma przewieźć nowy moduł stacji, oraz pierwszego robota-humanoida - Robonautę 2 - który dołączy do załogi MSK.
Robonauta 2 jest w stanie podnieść ciężar ważący ok. 10 kg, a jego głównym celem będzie pomoc astronautom przy czynnościach, które wykonywane są w przestrzeni kosmicznej.
Wahadłowiec miał wystartować jeszcze w listopadzie ubiegłego roku, ale okazało się, że w zbiorniku paliwa znajduje się pęknięcie, które uniemożliwia lot.
5 listopada technicy NASA odkryli pęknięcia w dwóch ze 108 aluminiowych podłużnic spinających zewnętrzny zbiornik paliwa. Próby naprawienia pęknięć i nałożenia nowej warstwy pianki ochronnej nie dały zadowalających efektów i teraz prowadzone są badania wytrzymałości podłużnic w porównaniu z zapasowymi. Jednak nie udało się ustalić powodów ich pękania.
Discovery powrócił więc do hangaru, gdzie za pomocą promieni roentgenowskich sprawdzano, czy przypadkiem w konstrukcji nie znajduje się więcej pęknięć. Okazało się, że faktycznie znaleziono kolejne uszkodzenia. Konstrukcja została więc wzmocniona.
Naprawa trwała kilka miesięcy, teraz zaś wahadłowiec został wyprowadzony z hangaru, czekać go będą ostateczne przygotowania do lotu.
Obecnie data ostatniej misji wahadłowca Discovery ustalona została na 24 lutego. Z powodu wykrytych usterek i długotrwałej naprawy opóźniona zostanie także ostatnia misja, STS-134, która miała zakończyć karierę kosmicznego samolotu, jednak teraz jej najwcześniejszy możliwy termin to 1 kwietnia.
NASA już postanowiła o wycofaniu z użytku wahadłowców programu Space Shuttle. Mają zastąpić je nowe kosmiczne pojazdy godne XXI wieku.