Współzałożyciel Microsoftu - Paul Allen - oraz Burt Rutan zabrali się za nowe kosmiczne przedsięwzięcie. Ich projekt, firma otrzymała nazwę Stratolaunch Systems. Przy wykorzystaniu rakiet startujących z powietrza, firma zamierza wysyłać na niską orbitę okołoziemską ludzi oraz inne ładunki. Pierwsze misje ma realizować już pod koniec obecnej dekady.
Stratolaunch Systems chce zbudować największy samolot na świecie, który wzbije się na pułap ponad dziewięciu kilometrów. Dopiero na takiej wysokości od maszyny odłączać ma się rakieta wioząca ludzi bądź zaopatrzenie na orbitę okołoziemską. Sam samolot napędzany będzie sześcioma silnikami znanymi z Jumbo Jetów i będzie miał zasięg blisko 15 tysięcy kilometrów (przy przewożeniu klasycznego ładunku). Imponuje zresztą nie tylko tym. Ma on mieć rozpiętość skrzydeł sięgającą 117 metrów czyli sporo większą od największego na świecie samolotu pasażerskiego - Airbusa A380.
Tylko po to, by miała gdzie stacjonować i skąd startować, projektowana maszyna doczeka się własnego lotniska na pustyni Mojave. Pas startowy będzie tu miał prawie cztery kilometry długości.
Projektowanie i budową maszyny zajmie się należąca do Rutana firma Scaled Composites. Jej pracownicy mają spore doświadczenie - obecnie pracują chociażby nad SpaceShipTwo dla Virgin Galactic. Za mniej więcej pięć lat, samolot ma się po raz pierwszy wzbić w niebo. Jego pierwsze misje będą polegały jedynie na wynoszeniu na orbitę rakiet z zaopatrzeniem. Jeśli wszystkie technologie okażą się niezawodne, Stratolaunch Systems zacznie myśleć o wysyłaniu w kosmos również ludzi.
Z oficjalnych informacji wynika, że całe przedsięwzięcie finansuje sam Paul Allen. Współpracuje przy nim jednak także firma SpaceX, która już w lutym pokaże swoje możliwości.
Wierzymy, że ta technologia ma potencjał, by pewnego dnia zamienić loty w kosmos w coś rutynowego. Stanie się to możliwe poprzez wyeliminowanie ograniczeń związanych ze startem rakiet z ziemi. (...) Nasz system będzie także na tyle elastyczny, by można go było wykorzystać do startowania z wielu różnych lokacji.
- mówił Mike Griffin, były pracownik NASA, a obecnie członek zarządu Stratolaunch Systems.
[za: Wired]