Polski Internet protestuje przeciwko ACTA. Utrudniony dostęp do Kwejka, Demotywatorów, Wykopu

Tego jeszcze w polskiej Sieci nie było. Dziesiątki serwisów, w tym te naprawdę popularne, czyli Kwejk, Demotywatory czy Wykop, łączą siły w proteście przeciwko planom podpisania przez polski rząd umowy ACTA. Rozpoczęty właśnie protest przeciwko podpisaniu umowy ACTA obejmie zasięgiem ponad 34% internautów w Polsce.

[00:35 AKTUALIZACJA]

W proteście bierze udział więcej stron, niż początkowo zapowiadano. Część wybiera zaciemnienie z jasnym punktem światła, inne - jak Allegro, modyfikują tylko swoje logo.

Allegor protestuje przeciw ACTAAllegor protestuje przeciw ACTA Fot. Allegro

W sieci pojawił się też znak Polski Walczącej nawiązujący do tego sprzed blisko 70 lat.

Polsk@ WalczącaPolsk@ Walcząca Polsk@ Walcząca

[00:12 AKTUALIZACJA]

Równo o północy zaciemniły się Demotywatory, Wykop, JoeMonster, Antyweb, Kwejk, witryna Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz strona Krytyki Politycznej. Czytelnicy Alert24 donoszą, że zaciemniony jest także Salon24 i strona SLD. Pełna lista protestujących serwisów (także stworzona przez czytelników Alert24) znajduje się pod tym linkiem .

Antyweb zaciemniony w proteście przeciwko ACTAAntyweb zaciemniony w proteście przeciwko ACTA fot. Antyweb

Kto protestuje?

Udział w akcji protestacyjnej zapowiedziało w sumie kilkadziesiąt serwisów. Te najbardziej znane to Demotywatory, Kwejk, Wykop, JoeMonster, popularny blog technologiczny Antyweb. Równolegle strajkują mniej znane strony, spośród których wymienić można fundację Panoptykon, Poland.com, Napisy24, Mój Droid i inne. Pełna lista serwisów, które demonstrują swój protest znajduje się pod tym linkiem . Strajkuje także grupa Anonymous, która ponownie zaatakowała serwisy rządowe .

Jak wynika z badania Megapanelu/PBI za listopad 2011, zasięg serwisów, które jako pierwsze ogłaszały protest (Wykop, Demotywtory, Kwejk, JoeMonster, Antyweb) wynosi wśród internautów 34,31%. To aż jedna trzecia całości. W listopadzie Demotywatory, Kwejka, Wykop, JoeMonstera i Antyweb odwiedziło w sumie ponad 6,5 miliona osób (z czego część zapewne odwiedzała równolegle wszystkie wymienione serwisy). Jak widać, sprzeciw wyrażają naprawdę ważni gracze.

Demotywatory, kwejk.pl i joemonster protestują przeciwko ACTA

Na czym będzie polegać protest?

Niebawem tak może wyglądać internet - NIE DLA ACTA!Niebawem tak może wyglądać internet - NIE DLA ACTA! Źródło: Wykop

Strajk polskiego internetu nie będzie tak spektakularny, jak ubiegłotygodniowy protest zachodnich serwisów przeciwko amerykańskim ustawom SOPA i PIPA. Wówczas to anglojęzyczna Wikipedia wyłączyła się na całą dobę. Podobnie strajkowały na przykład Mozilla czy Reddit.

Polski protest podzielić należy na trzy rodzaje.

- banner informacyjny - strona działa, ale jednym z jej elementów jest banner, informujący o tym, że dany serwis nie popiera umowy ACTA. Jest to mało inwazyjna, ale też mało skuteczna forma protestu.

- częściowe zaciemnienie - czyli tzw. "soft black-out". Polega na tym, że po odwiedzeniu danego serwisu użytkownikowi wyświetlana będzie specjalna strona informująca o proteście i zagrożeniach, jakie w ACTA upatruje wyświetlający ją serwis. Zaczernioną stronę będzie można jednak zamknąć i przejść do zasobów serwisu. To najczęściej wybierana forma protestu - od północy 24 stycznia to właśnie ją wybierać będą Demotywatory, Kwejk czy Wykop. Ale nie tylko - później na godzinę wybiorą pełny black-out.

Trzeba jednak zauważyć, że częściowe zaciemnienie, jakie wybrały popularne polskie serwisy jest naprawdę bardzo częściowe. Czarna strona informująca o proteście pojawia się jednorazowo, tylko przy pierwszej wizycie na serwisie. Później są one dostępne bez przeszkód.

- pełny black-out - czyli całkowite wyłączenie serwerów. Zasoby serwisów będą wówczas niedostępne. Demotywatory, Kwejk, Wykop, JoeMonstera i Antyweb mają zamiar przeprowadzić pełny black-out we wtorek 24 stycznia w godzinach od 19 do 20.

Czym jest ACTA, czyli przeciwko czemu protestujemy?

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć Unia Europejska.

Przeczytaj pełny tekst umowy ACTA

Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie, może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

ACTA dotyczy ochrony praw własności w internecie : zwiększa uprawnienia posiadaczy praw własności, a na organy państwowe i podmioty zarabiające i administrujące zasobami w sieci nakłada dodatkowe zobowiązania.

Protest przeciwko ACTA: O co chodzi w tej umowie?

Z punktu widzenia użytkownika internetu, na uwagę zasługują trzy zapisy.

1. Jedną z najważniejszych zmian, przeciw którym protestują przeciwnicy ACTA, jest zobowiązanie dostawców internetu i właścicieli serwisów do monitorowania zachowań internautów (art. 27). To przede wszystkim tego boją się eksperci - podkreślają, że zmiana ta nie tylko zwiększy koszty działalności w sieci (dodatkowe koszty monitoringu), ale przede wszystkim naruszy wolność internautów.

2. Dodatkowo, postanowienia ACTA pozwoliłyby w określonych sytuacjach zmusić dostawców internetu i właścicieli serwisów do ujawniania danych posiadaczom praw własności , których prawa mogły zostać naruszone (art.27.4). A więc także instytucjom komercyjnym. Obecnie dane takie udostępniane są organom państwowym.

3. Inną kontrowersyjną zmianą dotyczącą sieci jest możliwość usuwania bez wyroku sądu treści uznanych za pirackie (art. 26 i 27.5).

Rząd podpisał uchwałę o przyjęciu porozumienia ACTA już w listopadzie ub. roku. Oficjalnie mamy podpisać kontrowersyjny dokument już w czwartek. W poniedziałek 23 stycznia odbyła się jednak jeszcze jedna debata rządowa na temat ACTA . Efekty? 26 stycznia polski rząd najprawdopodobniej podpisze porozumienie ws. ACTA .

Po dyskusji i analizie dokumentów stwierdzamy, że umowa ACTA w niczym nie zmieni, zgodnie z opiniami prawników, polskiego prawa, także w kwestii praw internautów i funkcjonowania internetu - powiedział minister administracji i cyfryzacji Michał Boni.

Anonimowi i ich "polska rewolucja"

Anonymous zapowiadają na Twitterze polską rewolucjęAnonymous zapowiadają na Twitterze polską rewolucję Fot. Twitter

Protest i zaciemnienie popularnych polskich serwisów nie jest pierwszym, jaki przetacza się przez "nasz" fragment internetu. Od soboty trwały bowiem działania grupy Anonymous, bardzo aktywnie (a także głośno i niesfornie) protestującej przeciwko ACTA.

Wieczorem 21 stycznia kilka serwisów związanych z polskimi ośrodkami władzy przestało działać. Przede wszystkim zniknęła z sieci strona Sejmu RP, Kancelarii Premiera i Ministerstwa Kultury. W niedzielę na Twitterze Anonimowi ogłosili "polską rewolucję" i przeprowadzili ataki DDoS na wszystkie serwisy rządowe , skutecznie je blokując. Internetowi zadymiarze ogłosili też, że są w posiadaniu dokumentów dotyczących "wielu polskich osób publicznych", które zostaną ujawnione, jeśli Polska podpisze umowę ACTA.

Co "po ACTA"?

Czy za jeden niewłaściwy wpis na blogu będzie można go zamknąć? Czy ACTA oznacza koniec YouTuba? Kto będzie odpowiadał za monitorowanie internautów? Czy ACTA faktycznie staje w obronie twórców czy raczej chroni producentów? Napisz na Alert24, a my razem z ekspertami z fundacji Panoptykon postaramy się rozwiać wszystkie wątpliwości .

A co z atakami po zgodzie na podpisanie ACTA? Anonimowi na Twitterze nie próżnują. I w swoim niepowtarzalnym stylu zapowiadają kontynuację działań.

Będzie trzecia wojna światowaBędzie trzecia wojna światowa Fot. Twitter

Zgodnie z zapowiedziami, Anonimowi przeprowadzili drugą falę ataków na polskie serwisy rządowe . Ofiarami skoordynowanej akcji padły między innymi witryny sejmu, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, strona premier.gov.pl, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, oraz www.radeksikorski.pl. Mimo gróźb haktywistów, atak przetrwały witryna MON i ABW.

Więcej o: