Twitter dla biznesu

Serwisy społecznościowe to nie tylko utrzymywanie relacji ze znajomymi (chociaż w tym celu właściwie powstały). Teraz zarówno Facebook jak i Twitter stają się coraz bardziej narzędziami służącymi do promocji usług. To na nich promują się przedsiębiorstwa, a do tego trafiają na bezpośrednią i ogromną liczbę odbiorców.

Na zwiększającą się obecność przedsiębiorstw w serwisach społecznościowych reaguje od razu rynek. Powstają więc inicjatywy w rodzaju sprzedaży fanów za grosze na Facebooku czy tak jak teraz - katalog firm z Twittera, o którym donosi Techcrunch .

Usługa nosi nazwę CitySearch i w domyśle ma być wielkim zbiorem profili biznesowych. Usługa obejmuje na razie jedynie przedsiębiorstwa ze Stanów Zjednoczonych, lecz można przypuszczać, że w miarę upływu czasu zacznie obejmować także "resztę świata". A jeśli nie, to prawdopodobnie powstaną lokalne odpowiedniki.

Działanie CitySearch jest bardzo proste - serwis jest bazą danych lokali z danej okolicy . Na stronach znajdują się adresy i recenzje różnych przybytków (restauracji, hoteli, sklepów, itd.). Główny nacisk położono na jak najczęstszą aktualizację danych, zatem recenzje pochodzą z Twitttera.

CitySearchCitySearch Fot. CitySearch

Przedstawiciele CitySearch podają, że jeśli dany lokal ma konto na Twitterze ze swoją nazwą (np. @pizza), to jego tweety pojawiać będą się na ich stronie razem z uwagami klientów, odpowiadających przykładowemu @pizza.

Dzięki temu recenzje danego lokalu mają być bardziej rzetelne i aktualne . Założyciele chcą, by CitySearch stał się w przyszłości wielką bazą-katalogiem tweetów biznesowych.

CitySearchCitySearch CitySearch

Z jednej strony inicjatywy takie jak CitySearch mogą być bardzo pomocne - jeśli szuka się informacji o danym lokalu na Twitterze masa informacji bywa tak przytłaczająca i irrelewantna, że trudno wyłonić spośród wpisów te istotne. Z drugiej jednak strony - co stoi na przeszkodzie, by ominąć "oficjalną ścieżkę" , według której to tweety bezstronnych użytkowników mają pojawiać się w recenzjach?

Czy taka usługa ma przyszłość? Z całą pewnością przyjmie się wśród samych zainteresowanych, czyli właścicieli lokali, którzy przecież chcą je wypromować. Obawiam się jednak, że sama promocja może nie sprowadzać się jedynie do perfekcyjnej obsługi klienta, w celu otrzymania pozytywnej recenzji (tweeta). Czy istnieje możliwość, że fala nieistotnych informacji zaleje serwis? Owszem; w miarę, jak CitySearch zacznie się upowszechniać ludzie zaczną coraz częściej wyrażać swoje opinie, czego skutkiem będzie po prostu spam.

Czy taki serwis mógłby przyjąć się także i u nas? Obawiam się, że jeśli tak, to nieprędko. O ile Facebook zyskał u nas dużą popularność, tak Twitter jakoś nie zdołał przedrzeć się do powszechnej świadomości. Jak wynika z danych polskich serwisów mikroblogowych , aktywność użytkowników wynosi około kilku do kilkudziesięciu tysięcy wpisów dziennie. Porównując to do aktywności użytkowników Twittera widać jasno, że - jak na razie - to właśnie z niego można czerpać informacje dotyczące okolicznych lokali.

Joanna Sosnowska

Więcej o: