WHO oceniało w 2003 roku, że światowy rynek fałszywych leków przynosi ponad 30 miliardów dolarów zysku rocznie. Oceniane zyski przemytników nielegalnych leków w 2010 to około 75 miliardów dolarów. To porównywalne liczby do globalnego rynku narkotykowego, w 2005 wycenionego przez Biuro ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) na 13 miliardów na poziomie producentów, 45 miliardów na poziomie sprzedaży hurtowej i 332 miliardy na poziomie sprzedaży detalicznej. Sytuacja jest szczególnie krytyczna w Afryce, gdzie ocenia się, że nawet połowa sprzedawanych leków na malarię może być nieskuteczna albo wręcz szkodliwa. Problem polega na tym, że celnicy czy policja nie dysponują prostym sposobem na sprawdzenie, czy coś co wygląda na opakowanie leku antymalarycznego (czy innej Viagry lub Cialisu, w przypadku rynków zachodnich, gdzie podróbki leków sprzedawane są przez spamerów) faktycznie zawiera substancję czynną w odpowiedniej ilości i nie zawiera innych, być może szkodliwych składników.
Urządzenie, nad stworzeniem którego pracują naukowcy ze szwedzkiego Uniwersytetu Lund oraz King's College w Londynie wykorzystuje technologię rezonansu jądrowego - tę samą, co w tomografii rezonansu magnetycznego. W tym przypadku skaner jest jednak dużo mniejszy i umieszcza się w nim próbkę leku, która przebywa w polu magnetycznym i zostaje napromieniowana falami elektromagnetycznymi. W zależności od tego, jakie substancje znajdują się w testowanym leku wyemituje on różne sygnały, dzięki czemu możliwe jest sprawdzenie, czy w leku faktycznie znajduje się ta substancja aktywna, która powinna się w nim znajdować. Cytując prof. Andreasa Jakobssona:
Sygnały wysyłane przez substancje chemiczne są nadzwyczaj słabe. Jednak udało się nam stworzenie algorytmów matematycznych, które pozwolą nam je odczytać. Udało się nam również odfiltrować zakłócenia z metali, często znajdujących się tak w środkach wybuchowyj, jak i w opakowaniu ochronnym dookoła tabletek.
Podrabiane leki są zazwyczaj produkowane w Chinach i Indiach i następnie sprzedawane przez przestępczość zorganizowaną, która wykupuje również usługi cyberprzestępców dysponujących botnetami do rozsyłania spamu, jako prosty sposób na reklamowanie swoich usług. Spam oferujący leki na receptę w roku 2005 stanowił ponad 40% całego spamu, a w 2008 - około 2/3. Jednak większość leków, które można zakupić od spamerów to podróbki - w najlepszym wypadku zawierające jedynie nieszkodliwe substancje wypełniające. Jednak czasem leki mogą zawierać szkodliwe, ale tanie substancje, które można łatwo formować w tabletki, takie jak trutka na szczury, czasem mogą zawierać niewielkie dawki substancji aktywnej, co w przypadku niektórych leków może być gorsze niż spożycie tabletki obojętnej chemicznie.
Walizka do skanowania leków powinna pomóc w walce z plagą podrabianych farmaceutyków, ale raczej nie w najbliższej przyszłości - zespół otrzymał już fundusze, a prototyp ma powstać w ciągu najbliższych dwóch lat.
[via Science Daily ]
Leszek Karlik