Kto jak kto, ale Holendrzy mają naprawdę duże doświadczenia w ochronie przeciwpowodziowej, a zmiany klimatyczne i postępująca ekspansja miast spowodowały, że istniejące systemy ochrony przeciwpowodziowej w wielu miastach położonych wzdłuż Renu wymagają usprawnienia - podobnie jak, ewidentnie, systemy przeciwpowodziowe w naszym kraju.
Problem polega na tym, że wybrzeża rzek są atrakcyjnym terenem z punktu widzenia urbanistycznego, więc łatwo o splot decyzji politycznych i gospodarczych, które spowodują zabudowanie terenu potencjalnie zalewowego i zapewnienie mu niewystarczającej ochrony przeciwpowodziowej. Bianca Stalenberg postanowiła spojrzeć na problem pod innym kątem:
W moich badaniach zadaję pytanie, czy możliwe jest połączenie miejskich funkcji budynku z funkcją ochrony przeciwpowodziowej.
Według Stalenberg jest to jak najbardziej możliwe, co postarała się zilustrować przykładami z Nijmegen i z Tokio. Koncepcja AFD (Adaptable Flood Defences - dostosowywana ochrona przeciwpowodziowa) zakłada projektowanie budynków, parkingów i dróg w taki sposób, aby poza swoimi normalnymi funkcjami zapewniały one ochronę przeciwpowodziową położonym za nimi rejonom. Przykładem jest tutaj "super-grobla" z Tokio, ochronny wał o szerokości kilkuset metrów, i bardzo niskim nachyleniu wewnętrznego zbocza. Jest ona dużo stabilniejsza od normalnej grobli, a jednocześnie delikatnie opadające zbocze może zostać zintegrowane w środowisko miejskie.
W swojej pracy Stalenberg stworzyła również narzędzie wspomagania decyzji, UFPM (Urban Flood Protection Matrix - matryca miejskiej ochrony przeciwpowodziowej), które może pomagać samorządom i inżynierom w tworzeniu planów rozwoju terenów położonych w pobliżu rzek.
Ciekawe, kiedy z narzędzi tego typu będą korzystać polscy planiści.
[via Science Daily ]
Leszek Karlik