Jak okazało się z lektury uzyskanych za pomocą Freedom of Information Act (FOIA, ustawy o swobodnym dostępie do informacji) danych amerykańskiej DEA, agencji odpowiedzialnej za walkę z narkotykami, zapłaciła ona w roku 2010 13,2 miliona dolarów dostawcom usług internetowych, firmom telekomunikacyjnym oraz innym dostawcom usług komunikacyjnych. Za co? Ponad połowa tej kwoty, czyli 6,7 miliona dolarów zostało wydane na rejestry połączeń (telefonicznych, internetowych itd.), natomiast 6,5 miliona dolarów na podsłuchy.
Rejestry połączeń pokazują wyłącznie, kto komunikuje się z kim - kto dzwoni do kogo, kto wysyła e-mail do kogo itd. Natomiast podsłuchy obejmują uzyskanie przez agencję rządową treści rozmowy telefonicznej czy komunikacji przez Internet. Jak się okazuje, płatności za podsłuchy od paru lat pozostają niezmienione, natomiast płatności za rejestry połączeń w ciągu ostatnich dwóch lat uległy podwojeniu, a na przestrzeni ostatnich trzech lat - potrojeniu.
Z dokumentów wynika również, że Microsoft udostępnia wszystkie dane, o które poproszą agencje rządowe całkowicie bez opłat. Z jednej strony jest coś podejrzanego w zarabianiu na inwigilacji swoich użytkowników, nawet nakazanej sądowo inwigilacji, jednak z drugiej strony, jak powiedział Christopher Soghoian, znany adwokat na rzecz prywatności i bezpieczeństwa danych, odpowiedzialny za uzyskanie powyższych danych:
Nie chcemy aby firmy zarabiały na szpiegowaniu swoich klientów, ale powinny żądać jakiejś zapłaty. Nie można uzyskać faktur [za podsłuchy] od Microsoftu za na mocy FOIA, ponieważ nie wysyłają oni żadnych faktur.
Warto również zwrócić uwagę, że uzyskane przez Soghoiana dokumenty dotyczą tylko i wyłącznie podsłuchów i rejestrów pozyskanych przez jedną z agencji zajmującej się zwalczaniem przestępczości wewnątrz Stanów Zjednoczonych. Oprócz DEA są przecież jeszcze policje stanowe, FBI, BATF czy Secret Service...
Jednak jak pokazuje Soghoian, wydatki DEA przypuszczalnie reprezentują większość amerykańskich wydatków na nakazane sądowo podsłuchy. W roku 2009 nakazy sądowe na podsłuchy wydano w związku z 330 przestępstwami typu "morderstwo i napad", "przestępczość zorganizowana" czy "podpalenia, materiały wybuchowe i broń", oraz 2046 przestępstwami podpadającymi pod kategorię "narkotyki". Jak widać, Wojna z Narkotykami jest głównym beneficjentem możliwości podsłuchiwania kto z kim rozmawia i e-mailuje oraz o czym, a jeżeli chce się zmniejszyć swoje szanse na zostanie podsłuchanym przez organizacje rządowe, należy zrezygnować z handlu i sprzedaży narkotykami na rzecz mniej szkodliwych przestępstw. Takich jak morderstwa i podpalenia.
[na podstawie prezentacji Christophera Soghoiana , The Register ]
Leszek Karlik