Informacja o podpisaniu porozumienia została podana na dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie przez Artura Waliszewskiego, szefa polskiego oddziału Google i Janusz Foglera, prezesa Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych (w skrócie ZAiKS).
Jak tłumaczono na konferencji od teraz właściciele praw do utworów muzycznych czy filmowych (np. wytwórnie) mogą zgłaszać się do serwisu YouTube i rozpoczynać współpracę. W jej ramach dochody przynoszone przez reklamy emitowane przy materiałach objętych prawami autorskimi znajdujące się w serwisie wideo Google'a będą dzielone pomiędzy YT a wytwórnie . Następnie należną sobie część otrzymają sami artyści. Autorzy otrzymają też wynagrodzenie od ZAiKS, gdy właściciele praw będą dystrybuować ich dzieła w serwisie YouTube. Szczegóły finansowe umowy nie zostały podane.
Umowa z ZAiKSem jest kolejną z serii porozumień zawieranych przez YouTube z organizacjami zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Już wcześniej bowiem w innych krajach świata serwis Google legalizował współpracę z takimi stowarzyszeniami (np. z PRS for Music w Wielkiej Brytanii, BUMA Stemra w Holandii, SGAE w Hiszpanii, SIAE we Włoszech, itd.). Negocjacje z polskim ZAiKSem trwały prawie trzy lata.
To ważna wiadomość - jeszcze dwa lata temu ZAiKS kategorycznie domagał się tantiem od serwisu YouTube , a w razie ich nieotrzymania istniało ryzyko zablokowania części materiałów.
Andrzej Kuśmierczyk, kierownik wydziału licencji w ZAiKS podsumował porozumienie mówiąc:
To bardzo ważne, że Ci którzy tworzą muzykę, autorzy, których reprezentujemy, zostaną wynagrodzeni za wykonywaną pracę. YouTube to jedno z najpopularniejszych miejsc w polskim internecie gdzie można oglądać materiały wideo. Bardzo się cieszymy i uważamy, że jest to porozumienie korzystne dla wszystkich stron.
Zadowolenia z podpisania umowy nie kryje także Google, do którego należy YouTube.
Artur Waliszewski, szef polskiego oddziału Google ma nadzieję na powiększenie się liczby reklam w serwisie przez to, że pojawiać się w nim będzie więcej znanych i lubianych polskich artystów. A więcej reklam to większe pieniądze zarówno dla Google'a, jak i dla samych twórców .
Porozumienie budzi nadzieję także w artystach należących do ZAiKSu. Zbigniew Hołdys stwierdził, że to bardzo pozytywna wiadomość.
Została ucywilizowana pewna sytuacja. Trzeba pamiętać o tym, że w ostatnich 20-30 latach powstały co najmniej dwie megawielkie korporacje światowe, które zbudowały swoją potęgę ekonomiczną na bazie nie płacenia za prawa autorskie. Mam na myśli telewizję MTV, która nie płaciła nikomu prezentując teledyski i stała się hegemonem multimedialnym. Od kilku lat jest też YouTube, który sam nie tworzył niczego, poza tym, że udostępniał swoją przestrzeń.
Przestrzeń tę wykorzystują przede wszystkim zwykli użytkownicy (według danych Megapanelu tylko w Polsce każdego miesiąca YT odwiedzany jest przez 11 milionów osób). Dzięki serwisowi powstało wiele małych i większych gwiazd . Jak zawarte porozumienie wpłynie na artystów niszowych? Wszystko zależy od tego, czy są oni członkami ZAiKSu i podpisali umowę z wytwórnią. Jeśli tak, to szczegółami zająć powinien się właściciel praw autorskich. Jeśli nie, to pozostaje im przystąpienie do programu partnerskiego Google, w ramach którego będzie następowała monetyzacja treści.
Jeśli chodzi o twórców większego kalibru, to wielką niewiadomą pozostaje kwestia wynagrodzenia, jakie będzie im teraz przysługiwało. Zbigniew Hołdys podkreśla dysproporcje między tantiemami wypłacanymi przez media tradycyjne a internetowe.
W Internecie mamy do czynienia z demokratyzacją twórczości. Stosunek wpływu z reklam jeśli chodzi o media tradycyjne (np. radio, telewizja) a Internet wynosi mniej więcej 5:1. (...) Jest to jednak dopiero pierwszy krok, mam nadzieję, że podpisana umowa będzie zachętą dla artystów by jeszcze więcej korzystali z YouTube'a.
Joanna Sosnowska
--
Zobacz także: