Anaglif 3D Fot. na licencji CC jimf0390/Flickr
To jedna z największych bolączek obrazu 3D. Im większy cross-talk, tym obraz jest bardziej nieprzyjemny dla wzroku. Widzimy składowe obrazy dla lewego i prawego oka i mamy ochotę zmienić kanał.
Badanie tego aspektu przeprowadzono pod kątami około 30 stopni w pionie i poziomie. Okazało się, że w poziomie obydwie technologie radzą sobie nieźle. W pionie są jednak problemy. Głównie w przypadku okularów pasywnych. W ich przypadku odchylenie na o 15 stopni powodowało zwiększenie nieprzyjemnego efektu.
Funkcja regulacji poziomu telewizora i odpowiednie ułożenie są bardziej istotne dla pasywnych okularów 3D
- czytamy w badaniu.
W przypadku tego aspektu nie mogło być niespodzianek. Od zawsze wiadomo, że aktywne okulary 3D bardziej przyciemniają obraz. W testach TCO okazało się, że widziany przez nie obraz ma około trzykrotnie mniejszą jasność niż w przypadku okularów pasywnych. Badacze zwracają jednak uwagę, że widz przyzwyczaja się do niższej jasności i po dłuższej chwili nie przeszkadza mu ona.
Niemniej pasywne szkła i tak radzą sobie lepiej.
3D w kinie Fot. na licencji CC rabanito Flickr
Tutaj sprawa również jest jasna. W przypadku aktywnych okularów migawkowych do każdego oka dociera obraz w pełnym HD - 1920 x 1080 pikseli. W przypadku pasywnych okularów tracimy trochę pikseli w poziomie. Ze względu na pokazywanie dwóch obrazów o różnej polaryzacji do każdego oka dociera obraz o rozdzielczości 1920 x 540 pikseli.
Punkt dla technologii aktywnej.
Obraz 3D na ekranie telewizora ma zawsze wpływ na samopoczucie człowieka. Czasem mniejszy, czasem większy, ale wpływ musi być. Ot chociażby dlatego, że nasz mózg przetwarza więcej informacji niż w przypadku oglądania obrazu dwuwymiarowego. W tym badaniu TCO Development nie wyciągnięto jednak wniosków dotyczących przewagi jednej technologii nad drugą. Nie jest to dziwne biorąc pod uwagę bardzo indywidualny aspekt takich pomiarów. Każdy widz może reagować na obraz 3D nieco inaczej.
Opierając się wyłącznie na jednym badaniu firmy TCO okazuje się więc, że bardziej atrakcyjne dla widza są okulary aktywne. Z trzech aspektów branych pod uwagę, wygrywają one w dwóch - mają mniejsze smużenie obrazu i wyższą rozdzielczość.
Chociaż subiektywne preferencje nie będą już tak oczywiste. Okulary aktywne wygrywają w tym teście, ale są też wielokrotnie droższe niż szkła pasywne (kilkaset zamiast kilkudziesięciu złotych). Wymagają też ładowania baterii.
Mówiąc inaczej, o wyborze jednej bądź drugiej technologii muszą decydować indywidualne preferencje użytkownika. Obydwa sposoby tworzenia obrazu 3D mają swoje wady i zalety, o których nie można zapominać przymierzając się do kupna nowego, płaskiego telewizora.
Źródła: TCO Development , Fot. na licencji CC Klardrommar/Flickr , Fot. na licencji CC jimf0390/Flickr , Fot. na licencji CC rabanito/Flickr
Szymon Adamus