Nadchodzi zmiana w cennikach na stacjach paliw. Nowe szacunki analityków

Ceny paliw już wyraźnie spadły, a niewykluczone, że w drugiej połowie września benzyna PB95 i diesel przynajmniej na części stacji spadnie poniżej 6 złotych za litr - ocenia firma Reflex. I to wszystko przy drożejącej ropie naftowej.
Zobacz wideo Co wpływa na ceny paliw? Czy jest szansa na obniżki? Pytamy Urszulę Cieślak

Cena benzyny PB95 według datowanego na piątek raportu Refleksu była na poziomie 6,32 zł/l, a w przypadku PB98 było to 7 zł/l. Za diesla płacono 6,23 zł/l, a za autogaz - 2,83 zł/l. "Największe korekty w dół notujemy dla benzyny PB95 - spadek średnio o 27 gr/l w ciągu ostatniego tygodnia. Mniej taniały benzyna PB98 i olej napędowy, tu spadki wynoszą odpowiednio 16 i 19 gr/l. Podobnie jak przed tygodniem rosły ceny autogazu, ale podwyżki w tym tygodniu są o wiele mniejsze - średnio o 2 gr/l" - czytamy w piątkowym raporcie firmy analitycznej Reflex.

Ceny paliw coraz niższe. Benzyna będzie po 6 zł za litr?

"Za nami kolejny tydzień z rzędu, kiedy ceny paliw na stacjach wyraźnie zmierzają w kierunku 6 złotych za litr. I chociaż do średniego poziomu 6 złotych za litr jeszcze brakuje, to niewykluczone, że w drugiej połowie września będziemy tankować benzynę PB95 i diesla po 5,99 z/l, przynajmniej na części stacji" - prognozuje biuro maklerskie.

W komunikacie wyjaśniono, że spadki cen paliw na stacjach w Polsce są konsekwencją obniżek cen na rynku hurtowym. Hurtowe ceny spot w rafineriach na terenie kraju od początku września spadły odpowiednio w przypadku PB95 o blisko 10 proc., a oleju napędowego o blisko 6 proc.

Mocne spadki cen paliw w ostatnim czasie obserwuje się na stacjach firmy Orlen. Jak wyliczył w ubiegłym tygodniu dla Next.gazeta.pl Dawid Czopek, zarządzający funduszem Polaris FIZ, gdyby bazować wyłącznie na cenach z ARA (benchmark dla hurtowych cen paliw w Europie) oraz kursie złotego (doliczając podatki), litr diesla w hurcie powinien kosztować około 5,30 zł. Do tego zwykle Orlen doliczał ok. 30-40 groszy tzw. premii lądowej (ekwiwalent kosztów transportu paliwa z portów ARA). Wychodzi więc jakieś 5,60-5,70 zł, które teoretycznie powinien kosztować litr diesla w hurcie. A ten kosztuje poniżej 5 zł.

Jeszcze kilka miesięcy temu, gdy pojawiały się zarzuty o zawyżaniu cen paliw, Orlen przekonywał, że zbyt niskie ceny doprowadziłyby do szturmu kierowców z zagranicy. Teraz prowadzi politykę cenową, w której import paliwa do Polski przestaje się opłacać (a krajowa produkcja wystarcza na "tylko" około dwie trzecie polskiego zapotrzebowania na diesla). Sztuczne utrzymywanie zbyt niskich cen paliw względem warunków rynkowych na Węgrzech doprowadziło pod koniec 2022 roku do pustych dystrybutorów. 

Moim zdaniem obecna sytuacja jest nie do utrzymania. Wiadomo, że Orlen ma kilkudziesięciogroszowy przedział możliwości dopasowywania swojej polityki w zakresie cen hurtowych. Ale według mnie to, co dziś robi, to już jest nawet wyjście poza tę 'strefę komfortu'. Już dzisiaj sprzedaje paliwo w takiej cenie, że nie dałby radę utrzymać jej przez dłuższy okres czasu

- wyjaśnia ekspert.

Dawid Czopek ocenił, że jeszcze do połowy października utrzymywanie niższych cen jest możliwe. Również ekonomista Rafał Mundry, który pisał o "cudach na Orlenie" wskazał, że ceny paliw mogą spadać do 15 października, czyli do dnia, w którym odbędą się wybory parlamentarne. "Później może być wyrównanie, a wtedy może skoczyć nawet o 1 zł za litr, do okolic 8 zł" - napisał w mediach społecznościowych, nawiązując do ceny benzyny.

Ropa naftowa Brent najdroższa od prawie roku

Ceny listopadowej serii kontraktów na ropę Brent ustanowiły nowe tegoroczne maksima w rejonie 94 dolarów za baryłkę. Ropa naftowa Brent pozostaje najdroższa od połowy listopada 2022 roku. Ceny rosyjskiej ropy naftowej Urals FOB Rotterdam wzrosły do 83,70 dolara za baryłkę i są najwyższe od lipca 2022 roku. Ceny diesla CIF NWE na europejskim rynku ARA wzrosły do 1043 dolarów za tonę, co oznacza, że diesel jest najdroższy od listopada 2022 roku - wskazuje w raporcie Reflex.

Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) prognozuje wzrost światowej konsumpcji ropy i paliw w tym roku o 2,2 mln baryłek dziennie do poziomu 101,8 mln baryłek dziennie, z czego około 1,6 mln wzrostu przypadnie na same Chiny. W lipcu chiński popyt na paliwa i ropę osiągnął rekordowy poziom 16,7 mln baryłek dziennie. Natomiast w roku 2024 oczekiwany jest spadek światowego tempa wzrostu popytu do 0,99 mln baryłek dziennie. Konsumpcja ropy naftowej i paliwa w Chinach ma wzrosnąć 0,64 baryłek dziennie.

Więcej o: