W ustawie o zakazie handlu przewidziano 32 wyjątki. Jest to m.in. handel w internecie i automatach, handlować mogą stacje paliw, a także m.in. piekarnie i cukiernie, ale "przeważająca działalność" takich sklepów musi polegać na handlu pieczywem.
Handel w niedziele będą poza tym prowadzić m.in. kwiaciarnie oraz sklepy z pamiątkami i dewocjonaliami (na podobnej zasadzie jak piekarnie), saloniki prasowe, poczty, apteki, sklepy w strefach wolnocłowych, w szpitalach i więzieniach. Normalnie pracować mogą skupy warzyw, owoców, punkty odbioru mleka itd. Nie będzie problemu na jarmarkach i sklepach "w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku". Zakupy zrobimy też w sklepach, w których za ladą stanie sam właściciel.
Działać mogą sklepy na lotniskach i dworcach, ale pod warunkiem, że handel w nich związany będzie z "bezpośrednią obsługą podróżnych". Ten ostatni przypadek budzi wiele emocji, bo nawet Państwowa Inspekcja Pracy nie jest w stanie wydać jednoznacznej i powszechnie obowiązującej interpretacji, każdy przypadek ma być rozpatrywany osobno.
Biedronka zdecydowała, że 11 marca otworzy swoje sklepy na dworcach, których ma pięć: w Warszawie (Warszawa Centralna i Wschodnia), Krakowie, Poznaniu i Grudziądzu.
Galerie handlowe jako takie mogą być otwarte. Zakaz nie dotyczy bowiem na przykład aptek, kin czy restauracji i te punkty będą mogły normalnie działać. Teraz to, czy dana galeria zdecyduje się działać w niedziele objęte zakazem, zależeć będzie od ustaleń między zarządzającą nią firmą a najemcami.
Takie rozmowy prowadzi na przykład poznańska Galeria Posnania. "W niehandlowe niedziele otwartych będzie ponad 40 lokali kulturalno-rozrywkowych, takich jak kino, restauracje i kawiarnie, klub fitness, kręgielnia czy punkty usługowe. Jako zarządca Posnanii gwarantujemy wszystkim najemcom, którzy podejmą taką decyzję, możliwość działania" - poinformowało nas biuro prasowe.
Unibail-Rodamco, zarządca m.in. warszawskiej Arkadii i Galerii Mokotów czy wrocławskiej Wroclavii podaje, że lokale takie jak kina, kluby fitness czy restauracje będą otwarte. "W świetle mającej obowiązywać od 1 marca 2018 roku ustawy tego typu lokale mogą być otwarte we wszystkie niedziele, tak jak dotychczas były czynne w dni wolne od handlu, takie jak choćby 11 listopada. Jako zarządca mamy więc obowiązek umożliwić najemcom, działającym w świetle prawa, normalne funkcjonowanie ich lokali zgodnie z umową najmu" - czytamy w przesłanym next.gazeta.pl komunikacie. To nie wszystko. "Ponadto od 9 marca próbnie wydłużymy godziny otwarcia centrów w piątki i soboty do godz. 23. Będziemy bacznie obserwować rezultaty zmian i na tej podstawie wprowadzać korekty, jeśli będą konieczne" - podaje rzecznik Unibail-Rodamco Polska, Monika Lewczuk-Kuropaś. Wydłużone godziny dotyczą Arkadii, Galerii Mokotów, Galerii Wileńskiej i Wroclavii.
Jeśli chodzi o warszawskie Złote Tarasy, to godziny otwarcia w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni objęte ustawą nie ulegną zmianie (poza wyłączeniami w dni świąteczne, wymienione w ustawie). Jak czytamy w przesłanej nam informacji, "w godzinach od 9 do 21 czynne będą wybrane lokale gastronomiczne i usługowe, natomiast Multikino od godziny 9 do ostatniego seansu".
W Galerii Krakowskiej godziny pracy się nie zmienią. - Kwestię prowadzenia działalności w myśl postanowień nowej ustawy w sklepach i lokalach znajdujących się na jej terenie pozostawiamy do indywidualnej decyzji najemców - mówi dyrektor Galerii Krakowskiej Jarosław Szymczak. "Decyzja ta została podjęta na okres próbny; będziemy obserwować, jak ta zmiana zostanie przyjęta" - czytamy w przesłanym nam oświadczeniu dyrektora.
Według ekspertów PwC z powodu ustawy centra handlowe, szczególnie te małe, mogą mieć problemy. Około 30 proc. umów najmu może być w najbliższym czasie renegocjowanych - sklepy będą chciały uwzględnić spodziewany spadek obrotów.
Radosław Knap, dyrektor generalny Polskiej Rady Centrów Handlowych, powiedział "Rzeczpospolitej", że "zdecydowana większość galerii handlowych w największych i dużych miastach będzie otwarta 11 marca".
Zamknięte będą wszystkie duże sklepy, a zapewne także część małych. Ustawa zezwala na handel w niedziele pod warunkiem, że za ladą stanie sam właściciel - podobnie wygląda to w przypadku sklepów należących do sieci franczyzowych. Z tego powodu do Biedronki, Lidla, Tesco, Auchan czy Carrefoura nie ma się co wybierać, za to już na przykład w niektórych mniejszych sklepach franczyzowych, na przykład w Żabkach, zakupy być może będziemy mogli zrobić.
Jak wynika z informacji portalu wiadomoscihandlowe.pl, niektórzy franczyzobiorcy Żabki mogą zdecydować nie otwierać swoich sklepów w niedziele objęte zakazem. Zgodnie z prawem mogliby to zrobić, gdyby sami właściciele stanęli za ladą. Portal dowidział się, że Żabka daje im możliwość wyboru.
Warto zauważyć, że wyróżnienie w ustawie pracownika i zatrudnionego oznacza, że zakaz obejmuje zarówno tych, którzy mają umowę o pracę, jak i zatrudnionych na podstawie umów prawa cywilnego.
Zakaz handlu w niedziele to wyzwanie dla dużych sieci. Będą próbować dostosować się z jednej strony do potencjalnych niższych przychodów w związku z mniejszą liczbą dni handlowych, a z drugiej do potencjalnie zwiększonego obłożenia w dni bezpośrednio poprzedzające niedziele objęte zakazem (piątki i soboty).
Biedronka wydłużyła godziny pracy sklepów w każdy piątek i sobotę. Będą one czynne przynajmniej do godz. 22. Część sklepów w wybranych lokalizacjach będzie czynna nawet do godz. 23. W czasie zakupowego szczytu otwarte mają być wszystkie kasy, w związku z tym w weekendy będzie pracować 5 tysięcy osób więcej niż do tej pory. Dodatkowo sieć stawia na więcej promocji w ciągu tygodnia.
Na promocje stawia też Lidl - sieć wprowadziła "tanią sobotę", chcąc przyciągnąć klientów na duże zakupy w te dni. Lidl informuje, że jego sklepy będą w piątki i soboty działać dłużej - do 22, a w poniedziałki od 7.
Carrefour nie wyklucza zmian, jednak nie będą one narzucane odgórnie. "Decyzje o sposobie pracy sklepów będą więc jak dotychczas podejmowane lokalnie przez ich dyrektorów. Nie stosujemy więc ogólnej nowej reguły, a tylko wybrane sklepy zmienią godziny otwarcia dla klientów w piątki i soboty" - odpowiada nam sieć. Także organizacja pracy zasadniczo się nie zmieni. "Zmiana stylów zakupowych konsumentów w nowym otoczeniu prawnym na pewno będzie dla sieci ogromnym wyzwaniem - będziemy to obserwować i szukać najlepszych rozwiązań z dbałością o klientów i zespoły pracujące w sklepach" - pisze Carrefour.
Auchan informuje, że od 1 marca wszystkie sklepy w soboty są otwarte od 7 rano. "Odnośnie przedłożonych godzin zamknięcia - lokalnie, tam gdzie galeria handlowa planuje przedłużenie godzin - sklep będzie się dostosowywał. Wtedy lokalnie będziemy informować klientów oraz na stronie www.auchan.pl" - odpowiada next.gazeta.pl biuro prasowe Auchan.
Sieć Netto poinformowała, że wydłużyła godziny pracy niektórych swoich sklepów w piątki i soboty przed wolnymi niedzielami. - Żaden z pracowników nie będzie musiał zaczynać pracy zaraz po północy w poniedziałek, jak ma to miejsce w sklepach konkurencji - zapewnia firma.
Kaufland nie zaplanował zmian organizacji pracy, bo jak twierdzą przedstawiciele sieci, już teraz godziny otwarcia sklepów są dostosowane do oczekiwań klientów. "Punkty handlowo-usługowe, zlokalizowane w pasażach handlowych marketów Kaufland, będą nieczynne w niedziele objęte ograniczeniami handlu. Wyjątkiem będą apteki z osobnym wejściem lub okienkiem, przez które prowadzona jest sprzedaż" - czytamy w przesłanym nam komunikacie.
Te przystosowania nie wszystko. Sklepy, by przygotować do działania w poniedziałek po jednodniowej przerwie, mogą zacząć pracę już po północy z niedzieli na poniedziałek. Na przykład Tesco rozważa, by w poniedziałek po wolnej niedzieli praca w niektórych placówkach zaczynała się wcześniej, już od godziny 0:15. Takim planom stanowczo sprzeciwiają się związkowcy. Wcześniej pojawiały się doniesienia (m.in. ze strony związkowców) o planach wcześniejszych poniedziałkowych dyżurów w Lidlu i Biedronce.
Za złamanie zakazu przedsiębiorcy grozi kara grzywny - od 1000 do 100 tys. zł, a za "złośliwe lub uporczywe działania naruszające przepisy" grzywna albo ograniczenie wolności.
To, czy sklepy łamią prawo, będzie sprawdzać Państwowa Inspekcja Pracy. W niedziele objęte zakazem w każdym powiecie inspektor będzie pełnić dyżur. Jego zadaniem będzie sprawdzanie zgłoszeń w tej sprawie. Przypadek łamania zakazu będzie mógł zgłosić każdy - dzwoniąc na specjalne numery telefonów, które mają zostać zamieszczone na stronach internetowych okręgowych inspektoratów pracy.
- Jeżeli zgłoszeń będzie dużo, wówczas w kolejnych dniach będą one weryfikowane. Inspekcja ma bowiem możliwości, by na podstawie dokumentacji pracowników, zeznań świadków, rejestrów kasowych sprawdzić, w jakich dniach sklep prowadził działalność i czy nie naruszano w nim przepisów ustawy o ograniczeniu handlu - mówi Wiesław Łyszczek, główny inspektor pracy. Podkreślał jednocześnie, że intencją PIP nie jest "bezrefleksyjne nakładanie kar za łamanie zakazu".
To ważne, bo w ustawie jest wiele wyjątków, których jednoznaczna interpretacja może sprawiać trudności, także samej Państwowej Inspekcji Pracy. Dużo emocji budzi na przykład kwestia sklepów przy dworcach. Teoretycznie, zgodnie z ustawą, handel na dworcach jest dozwolony we wszystkie niedziele, ale musi być on bezpośrednio związany z obsługą podróżnych. Do tego pojawiają się pytania dotyczące przydworcowych galerii handlowych. PIP wskazuje, że kluczowe w tych przypadkach jest określenie po pierwsze granicy dworca, a po drugie rozstrzygnięcie, czy handel w danym sklepie rzeczywiście jest bezpośrednio związany z obsługą podróżnych. Inspekcja nie jest jednak w stanie przedstawić jednej interpretacji, która obowiązywałaby we wszystkich przypadkach, każdą sprawę musi badać osobno.
Na część pytań PIP i Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odpowiedziało w opublikowanej pod koniec lutego interpretacji.
Zakaz handlu będzie wprowadzany stopniowo. W tym miesiącu sklepy będą zamknięte jeszcze 18 marca.
W kwietniu, który będzie mieć pięć niedziel, dochodzą jeszcze dni świąteczne. To sprawia, że w cztery pierwsze niedziele - 1, 8, 15 i 22 kwietnia - większość sklepów będzie zamknięta. Na zakupy bez ograniczeń będziemy mogli pójść tylko w jedną niedzielę, ostatnią - 29 kwietnia.
W maju i czerwcu w pierwszą i ostatnią sklepy będą otwarte. Zakupów nie zrobimy: 13 i 20 maja oraz 10 i 17 czerwca.
W lipcu będzie pięć niedziel, więc trzy obejmie zakaz handlu: 8,15 i 22. W sierpniu handel zakazany będzie we dwie: 12 i 19, a we wrześniu znów we trzy: 9,16 i 23.
W październiku i listopadzie większość sklepów będzie zamknięta w dwie niedziele, czyli 14 i 21 października oraz 11 i 18 listopada. Za to w grudniu zakaz obejmie tylko jedną niedzielę - 9 grudnia, a to dlatego, że zgodnie z ustawą, nie obowiązuje on w dwie niedziele przed pierwszym dniem Bożego Narodzenia.
W 2019 roku zakupy zrobimy tylko w ostatnią niedzielę miesiąca. Od 2020 roku handlować będzie można tylko w siedem niedziel w roku: dwie niedziele przed Świętami Bożego Narodzenia, jedną przed Wielkanocą oraz ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia.
gazeta.pl