Prezydent Duda we wtorek spotkał się w Warszawie z prezydentem Etiopii Mulatu Teshome Wirtu. Po rozmowach, na konferencji prasowej, obaj namawiali polskie firmy do inwestowania w afrykańskim kraju.
- Etiopia jest wielkim rynkiem. To jest ponad 100 mln mieszkańców, czyli ponad 100 mln konsumentów - mówił Andrzej Duda. - Jest to rynek, który jest rynkiem bardzo perspektywicznym i obiecującym, zwłaszcza teraz, kiedy sytuacja się ustabilizowała, kiedy jest nowy premier, kiedy jest nowy rząd. [...] Warto przyjrzeć się bacznie rynkowi etiopskiemu, bo jak powiedziałam jest to bardzo interesująca perspektywa, którą rekomenduję do tego, aby tam myśleć o rozwoju gospodarczym, myśleć o lokowaniu swojej działalności biznesowej - zachęcał prezydent.
- Warto przyjrzeć się bacznie rynkowi etiopskiemu, to interesująca perspektywa, którą rekomenduję, aby tam myśleć o rozwoju gospodarczym, lokowaniu swojej działalności biznesowej - mówił @AndrzejDuda po spotkaniu z Prezydentem Etiopii Mulatu Teshome Wirtuhttps://t.co/pok5aXn5Yi pic.twitter.com/PPvSNZdtUg
- Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) 24 kwietnia 2018
- Etiopię interesuje ścisła współpraca z Polską, rozszerzenie wymiany handlowej, przyciągnięcie polskich inwestycji, transfer technologii i oczywiście współpraca w dziedzinie szkolnictwa wyższego - mówił z kolei prezydent Etiopii.
Jak więc wygląda gospodarka tego afrykańskiego kraju? Etiopia to państwo położone w tak zwanym rogu Afryki. Ma około 102 miliony mieszkańców, co daje drugie miejsce na kontynencie po Nigerii. Tak duża populacja to potencjał, ale trzeba też pamiętać, że Etiopia to wciąż kraj biedny. Wprawdzie szybko się rozwija - wzrost PKB jest na poziomie 8-10 proc. rocznie w ostatnich latach, co sprawia, że pod tym względem jest regionalnym prymusem, jednak przy uwzględnieniu wskaźnika PKB na głowę, nadal znajduje się bardzo daleko w światowych statystykach. Według Banku Światowego, ten wskaźnik w 2016 roku wynosił w Etiopii 706 dolarów, w Polsce to ponad 12 tys. dolarów, a średnia dla świata to ponad 10 tys. dolarów.
W gospodarce Etiopii największą rolę odgrywa rolnictwo, w którym zatrudnionych jest 70 proc. pracujących. Władze kraju chcą teraz mocno postawić na przemysł i stworzyć z Etiopii swego rodzaju regionalny przemysłowy hub. Według planów rządu, sektor przemysłowy ma rosnąć o 20 proc. rocznie. Pomógłby w tym większy udział sektora prywatnego, w tym z kapitałem zagranicznym.
To mocne nastawienie na przemysł było też wyraźnie w wypowiedzi etiopskiego prezydenta.
- Polskie przedsiębiorstwa, czy to publiczne czy prywatne, jeśli jesteście zainteresowani inwestowaniem w Etiopii w przemysł lekki, odzieżowy, farmaceutyczny, produkty ze skór czy rolnictwo, to nie musicie martwić się o infrastrukturę, ponieważ nasz rząd zapewnił uzbrojenie terenów, stworzyliśmy parki przemysłowe. Po prostu wystarczy, że zapakujecie swoje maszyny i kapitał oraz wiedzę specjalistyczną i przyjedziecie do nas, a spotkacie się z pełnym poparciem i pomocą rządu Etiopii - zachęcał Mulatu Teshome Wirtu.
W Etiopii są już obecne polskie firmy. To przede wszystkim Ursus, który działa na tamtym rynku od pięciu lat. Najpierw podpisał umowę na dostawę 3 tys. ciągników za 90 mln dolarów, w kolejnych latach zawarł kolejne, mniejsze już kontrakty. W 2015 roku Ursus otworzył zakład produkcyjny niedaleko stolicy kraju Addis Abeby.
Od 2014 roku w Etiopii działa też Asseco Poland, które podpisało wtedy kontrakt za prawie 10 mln dolarów na dostawę systemu informatycznego dla tamtejszego rynku energii.
Możliwe, że do tych dwóch firm dołączy też Grupa Azoty. Spotkanie etiopskiego prezydenta z władzami spółki w Puławach zapowiadał na konferencji Andrzej Duda.
- Mam nadzieję, że będzie to dla pana prezydenta wizyta atrakcyjna, z tego względu, że niezwykle ważną gałęzią produkcji w Etiopii i niezwykle ważną gałęzią funkcjonowania gospodarki Etiopii jest rolnictwo. Mam nadzieję, że to będzie takie, obok współpracy w zakresie maszyn rolniczych, kolejne pole, na którym będzie się rysowała perspektywa współpracy biznesowej między Polską a Etiopią - mówił polski prezydent.
W czwartek prezydent Etiopii spotkał się też z polskim premierem, Mateuszem Morawieckim.
Trwa spotkanie premiera @MorawieckiM z prezydentem Federalnej Demokratycznej Republiki Etiopii Mulatu Teshome Wirtu w #KPRM. pic.twitter.com/dWQj37pDPr
- Kancelaria Premiera (@PremierRP) 25 kwietnia 2018
Jak na razie nie są to wielkie umowy. Cała wymiana handlowa między Polską a Etiopią też jest niewielka. Według danych Ministerstwa Rozwoju, w 2016 roku obroty handlowe wyniosły 65,3 mln dolarów (co i tak stanowiło wzrost o 13,3 procent rok do roku), z czego przeważającą większość, bo prawie 60 mln dolarów, stanowił eksport z Polski. Sprzedajemy tam przede wszystkim ciągniki rolnicze, szyny kolejowe, spycharki samobieżne i przyczepy. Importujemy z Etiopii głównie kawę.
Dla porównania: w tym samym, czyli 2016 roku, wymianę z naszym głównym partnerem handlowym, czyli Niemcami, mieliśmy na poziomie 212 mld dolarów. Prezydent Andrzej Duda liczy, że w najbliższym czasie powstanie ambasada Etiopii w Warszawie i że zostanie uruchomione bezpośrednie połączenie lotnicze między krajami, co pomogłoby w rozwoju stosunków handlowych.
+++