Polska otrzymała we wtorek list (nazywany już przez komentatorów "listem ostatniej szansy"), w którym Komisja Europejska poprosiła nasz kraj o wyjaśnienie, czy stosuje się do niedawnego orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. ochrony niezawisłości sędziowskiej.
- Państwa członkowskie raportują coraz większą liczbę zagrożeń wobec mediów - powiedziała w czasie konferencji prasowej wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova. - Praworządność i wolność mediów jest podstawą, na której oparta jest Unia Europejska - dodała.
Podczas konferencji prasowej komisarz sprawiedliwości Didier Reynerds zwrócił się do polskich władz o szanowanie decyzji TSUE. Polska otrzymała tydzień, potem czas został wydłużony.
- Jeśli chodzi o reformę wymiaru sprawiedliwości w Polsce oraz zastosowanie środków tymczasowych do zawieszenia działalności Izby Dyscyplinarnej. Polska ma miesiąc na odpowiedź, musi szanować decyzję TSUE - powiedział. Komisarz wyraził nadzieje, że kwestia rozwinie się pozytywnie, ale jeśli nie, to "wykorzystane zostaną wszystkie środki, by powstrzymać negatywne zmiany w państwach członkowskich".
Jeden z dziennikarzy zapytał o kwestię konsekwencji braku zastosowania się polskich władz do decyzji TSUE: Czy mówimy o milionach czy miliardach grzywien?
- Jeśli chodzi o ewentualne sankcje, to będzie zależało od TSUE. Mam w dalszym ciągu nadzieję, że do 16 sierpnia dostaniemy odpowiedź. Zawsze wierzę w pozytywny wynik - powiedziała Jourova podczas konferencji prasowej.
Komisarz sprawiedliwości i wiceprzewodnicząca KE odnieśli się także do decyzji Trybunału Konstytucyjnego w Polsce o uznaniu za niezgodne z konstytucją postanowień unijnego Trybunału Sprawiedliwości ws. Izby Dyscyplinarnej.
- Widzieliśmy, co zdecydował TK w Polsce, ale musimy mieć jasne potwierdzenie ze strony władz polskich. Na tej podstawie zobaczymy, jakie mogą być konsekwencje - powiedział Reynerds.
- Myślę, że jasno mówimy, że państwa członkowskie nie mogą sobie wybierać, co im się podoba z "projektu Europa". Będziemy oczekiwali odpowiedzi do połowy sierpnia - dodała Vera Jourova.
Przypomnijmy, w zeszłą środę wiceprezeska Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydała postanowienie o zastosowaniu środków tymczasowych zobowiązujących Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności unijnych przepisów o wykonywaniu środków tymczasowych Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczących funkcjonowania sądownictwa w Polsce. Trybunał badał pytanie prawne Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, której kompetencje w sprawach dyscyplinarnych sędziów zawiesił w kwietniu 2020 roku TSUE.
Z kolei w czwartek TSUE uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z unijnym prawem, ponieważ Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie daje "pełnej rękojmi niezawisłości i bezstronności" i nie jest chroniona przed wpływami władzy ustawodawczej i wykonawczej. Unijny trybunał wskazał, że w związku z tym spoczywa na Polsce obowiązek "przyjęcia środków niezbędnych do tego, by uchybienie to ustało".