Agencja Reuters na podstawie wyliczeń firmy badawczo-konsultingowej IHS Global Inc. poinformowała, że w ciągu ostatniego roku miesięczny dochód Państwa Islamskiego (IS) spadł o prawie 30 proc.
- W połowie 2015 roku dochód miesięczny Państwa Islamskiego wynosił około 80 mln dol. - mówi Ludovico Carlino, starszy analityk w IHS. - W marcu 2016 roku spadł on do 56 milionów dolarów.
IHS przypomina, że około 50 procent dochodów IS pochodzi z podatków i konfiskat, blisko 43 proc. zapewnia handel ropą naftową. Budżet organizacji terrorystycznej uzupełniają wpływy z przemytu narkotyków, sprzedaży energii elektrycznej i darowizny.
- Państwo Islamskie nadal jest siłą w regionie, ale spadek dochodów jest znaczący. Wyzwaniem będzie utrzymanie terytorium w dłuższej perspektywie - dodał Carlino.
IHS szacuje, że od lata ubiegłego roku dochody organizacji z podatków i rabunków spadły o 23 proc. Powód? Od połowy 2014 roku obszar pod kontrolą Państwa Islamskiego skurczył się o 22 proc. Liczba osób żyjących na obszarach kontrolowanych przez Państwo Islamskie spadła z 9 do 6 mln. Jest coraz mniej ludzi i biznesów do opodatkowania, coraz mniej nieruchomości i ziemi do skonfiskowania.
Jak podaje amerykański pułkownik Steve Warren, rzecznik bojowej operacji przeciwko IS pod kryptonimem "Inherent Resolve", wskutek międzynarodowych nalotów koalicji zginęło ponad 25 tys. bojowników Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii.
By podreperować budżet terroryści z IS wymyślają nowe, czasami absurdalne, daniny i opłaty. Opodatkowano kierowców ciężarówek oraz montaż anten satelitarnych, płacić trzeba za wjazd do miast i wyjazd z nich. Ukaranym można być nawet za udzielenie niewłaściwych odpowiedzi na temat Koranu. W końcu zamiast przyjęcia stosowanych dotąd często kar cielesnych, można zapłacić grzywnę.
W rezultacie kurczenia się terytorium oraz nalotów miejsc pozyskiwania ropy, IS musi zmierzyć się także ze spadkiem jej wydobycia. Międzynarodowa koalicja zbombardowała zdecydowaną większość głównych pól naftowych IS, terroryści utracili największą rafinerię ropy naftowej w irackim Baidżi.
- Nasze badania i analizy wskazują, że produkcja ropy naftowej w Państwie Islamskim spadła w ciągu roku z 33 tys. do 21 tys. baryłek dziennie - wyjaśnia Ludovico Carlino.
Oznacza to, że dochód organizacji ze sprzedaży ropy spadł o około 26 proc.