Z doniesień "Dziennik Gazety Prawnej" wynika, że do końca roku Biedronka planuje otwarcie sklepu internetowego, co ma uchronić sieć przed zapłaceniem części podatku od sprzedaży detalicznej.Choć spółka Jeronimo Martins oficjalnie zaprzecza tym informacjom, to jednak przyznaje, że znajduje się na etapie: "etapie obserwacji oraz przygotowania narzędzi i wiedzy, które pozwolą takie projekty wdrażać w przyszłości"
Handel internetowy chcą rozwijać także inne znane sieci spożywcze jak Lidl czy Netto.
Prezes Frisco.pl Katarzyna Kazior uważa, że w przypadku wejścia Biedronki internetowe sklepy tej sieci raczej zaoferują odbiór zakupów w sklepie niż dostawę pod drzwi - czytamy w serwisie money.pl.
Szefowa Frisco, w które zainwestował Eurocash, przyznaje jednak wprost, że wejście takiego giganta mogłoby oznaczać ostrzejszą konkurencję. Co jest w tej sprawie raczej zagrożeniem (wyzwaniem) dla menedżerów.
Problem sprzedawców z tłokiem na rynku to zaś zwykle zysk klientów, niższe ceny, a w przypadku e-sklepów także niższe koszty i lepsze warunki dostawy.
Na razie na rynku e-sklepów spożywczych - według firmy konsultingowej KPMG - działa w Polsce około 420 podmiotów. Nie jest to imponujący wynik w świetle informacji, że na koniec 2015 r. w kraju funkcjonowało nieco ponad 100 tys. sklepów spożywczych. Zresztą większość z internetowych sklepów spożywczych to małe, mocno wyspecjalizowane firmy. Spośród 20 największych sieci detalicznych w Polsce, tylko kilka prowadzi sprzedaż online. Internetowy sklep mają m.in. Tesco, Piotr i Paweł, Auchan, E.Leclerc oraz Alma24.pl. Dużą popularnością cieszy się również portal Frisco.pl.
Biedronka, Netto czy Lidl wiedzą jednak, że gra nie toczy się o "tu i teraz", ale o przyszłość, bo rynek e-commerce wciąż w Polsce dynamicznie rośnie. Obecność w internecie ma dla sieci handlowych jeszcze jedną zaletę. Lepiej poznają profil swoich klientów, zgromadzą bowiem przy tej okazji dane na temat zwyczajów zakupowych, których dzisiaj nie mają.
Według najnowszych badań przeprowadzonych przez firmę Gemius (raport "e-Commerce Polska 2016") rośnie liczba internautów w Polsce, którzy kupują artykuły spożywcze w sieci. W ub. roku było to 21 proc. internautów, w tym roku 23 proc., a na pytanie o zamiar zakupu w przyszłości pozytywnie odpowiedziało aż 27 proc. A skoro z internetu korzysta 70 proc. społeczeństwa, a więc około 25 mln osób, oznacza to, że już ok. 5,7 mln użytkowników kupuje artykuły spożywcze w sieci.
Elementy, które potencjalnie mogłyby najsilniej zmotywować badanych do częstszych zakupów online w przyszłości, są przede wszystkim związane całodobową dostępnością (84 proc. wskazań), brakiem konieczności udawania się osobiście do sklepu (79 proc. wskazań) oraz atrakcyjniejszymi cenami niż w sklepach tradycyjnych (75 proc.). Co ciekawe, działania mające na celu zwiększanie lojalności klientów (zbieranie punktów, zniżki dla stałych klientów) były postrzegane jako relatywnie najmniej zachęcające w porównaniu do innych korzyści.
W przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu spółka Jeronimo Martins zaprzeczyła doniesieniom o otwarciu e-sklepu Biedronki w 2016 roku.
"Informujemy, że nie prowadzimy w tej chwili testów związanych z wdrożeniem sklepu internetowego. Biorąc pod uwagę możliwości i ograniczenia, jakie niesie ze sobą rozwój internetu, pozostajemy obecnie na etapie obserwacji oraz przygotowania narzędzi i wiedzy, które pozwolą takie projekty wdrażać w przyszłości" - czytamy w oświadczeniu.