49 dolarów - tyle de facto za hotel na tropikalnej wyspie na Pacyfiku zapłacił szczęściarz z Australii. Hotel był nagrodą na loterii, która przyciągnęła dziesiątki tysiący ludzi na całym świecie. Jak podaje AFP losowanie odbyło się we wtorek lokalnego czasu. Szczęśliwiec dostanie w pakiecie czteropokojowy dom, pięć samochodów, dwa busy, pick-upa i restaurację.
Loteria została zorganizowana przez Douga i Sally Beitz, którzy postanowili zrobić nagrodę ze swego liczącego 16 pokoi hotelu na wysepce Kosrae, w Mikronezji. Beitzowie zamieszkali tam w latach 90., ale teraz zamierzają wrócić do Australii.
Przed losowaniem Doug Beitz wyjaśnił, że chciałby przekazać swój biznes ludziom, którzy są podobni do niego i jego żony. Miał nadzieję, że zwycięzcą będzie wielbiciel upałów i osoba lubiąca spotykać się z ludźmi z całego świata.
Loteria wystartowała w kwietniu na stronie hotelu i na YouTube.
Chuuk fot. Matt Kieffer (www.flickr.com/photos/mattkieffer/)(CC BY-SA 2.0)
Z zamieszczonego na Facebooku nagrania wideo wynika, że zwycięski los miał numer 44980.
Zwycięzca na razie nie ujawnia swojej pełnej tożsamości, wiadomo, że ma imię Joshua i pochodzi z Australii.
Kosrae mieści się na północ od Wysp Salomona i na południowy zachód od Hawajów. Na wyspie mieszka ok. 6,5 tys. osób.
Hotel nazywa się Korsae Nautilus Resort i jest popularny szczególnie wśród amatorów wędkarstwa i nurkowania, do tego – jak zapewniają Beitzowie - nie jest zadłużony, przynosi dochód, a w kasie jest 10 tys. dolarów.
Na koniec warto dodać, że loteria nie była zabawą bez zysków dla intrygującej pary hotelarzy.
Obydwoje od razu zapowiedzieli, że aby doszło do losowania, sprzedanych musi zostać co najmniej 50 tys. losów. Minimalny dochód z loterii musiał wynieść 2,45 mln dolarów.
Informacja ta szybko jednak zniknęła z sieci. Zabawa cieszyła się takim zainteresowaniem, że żadne limity przestały być potrzebne.