Grecja, bez dwóch zdań, to chory człowiek Europy. Chociaż w ramach trzech programów ratunkowych dostała od Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego (EBC) i Międzynarodowego Funduszu Walutowego 326 mld euro wsparcia - najwyższa pomoc finansowa w historii - to i tak jej gospodarka jest w dramatycznym stanie.
Skurczyła się ona w ciągu minionych sześć lat aż o jedną trzecią! Bezrobocie w Grecji utrzymuje się na poziomie niecałych 24 proc. Jest najwyższe w Europie i na tak ekstremalnie wysokich poziomach utrzymuje się od lat. Z kraju od początku kryzysu wyjechało już blisko pół miliona obywateli. A spora część tych, którzy pozostali, musi walczyć z coraz większą biedą. Przez trwające od kilku lat cięcia wszelkich świadczeń socjalnych, wzrost podatków i wysokie bezrobocie dochód do dyspozycji 20 proc. najbiedniejszych Greków zmniejszył się aż o 42 proc. w stosunku do 2009 roku.
Czytaj więcej: Ostatnie negocjacje dotyczące odblokowania kolejnej transzy pomocy dla Greków były mordercze i zakończyły się niepewną wygraną Niemców.
Przy tym wszystkim dług publiczny urósł do absurdalnych 320 mld euro, czyli 180 proc. rocznego PKB Grecji, a najnowsze dane wcale nie sugerują, że widać już światełko w tunelu. Wg szacunków EBC konsumpcja prywatna i eksport skurczyły się w drugim kwartale odpowiednio o 6,4 i 7,2 proc.
Co prawda PKB Grecji powiększyło się o 0,3 proc. w drugim kwartale, ale to bardzo skromny wzrost, zwłaszcza że w pierwszym spadło się o 1,3 proc. w stosunku do danych sprzed roku.
- Jeżeli nic się nie zmieni, możemy spodziewać się czwartego, a nawet piątego, międzynarodowego programu ratunkowego. Nie widzę żadnej poprawy. Gospodarka jest w stagnacji, prywatny sektor jest zdewastowany, a publiczna administracja niedofinansowana i nieefektywna. A na końcu tunelu widać groźbę Grexitu – powiedział kilka dnie temu brytyjskiemu Guardianowi Aristides Hatzis, profesor prawa i ekonomii z Uniwersytetu w Atenach.
I faktycznie ten Grexit z każdą chwilą jest coraz bardziej prawdopodobny. Choć być może ograniczy się wyłącznie do wyjścia ze strefy euro. W październiku 70 proc. Greków uważało, że warto pozostać przy wspólnej walucie, w lipcu odsetek tak myślących spadł do 50 proc.
Tekst pochodzi z blogu "Subiektywnie o giełdzie i gospodarce"