Przeciwko czemu będą protestować frankowicze? Ze spotu zapraszającego na manifestację wynika, że frankowicze będą walczyć o „ustawę rozwiązującą problem niespłacalnych kredytów”.
Widać, że w Stowarzyszeniu SBB są bardzo zniesmaczeni projektem tzw. ustawy frankowej, którą miesiąc temu pokazała Kancelaria Prezydenta. Dokument dotyka tylko jednej, i to najbardziej bezspornej, kwestii problemu frankowego, czyli tzw. spreadów walutowych. Czytaj więcej: Jest ustawa frankowa. Dostaniesz zwrot zawyżonych rat, ale o przewalutowanie walcz z bankiem
fragment filmu "Spot z zaproszeniem na #Manifestację #ZeroHaraczu" Youtube, kanał BankoweBezprawie.pl
„Stop ustawom pisanym przez banki” - pada w materiale Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. To i tak słowa delikatne, bo po publikacji projektu ustawy frankowej było dużo ostrzej. Na facebooku Stowarzyszenie SBB napisało wówczas:
Viva banksterzy, wygraliście bitwę, gratulujemy wystarczającej cierpliwości finansowej (bo musiało to kosztować dużo) w zdobywaniu PADowskiej twierdzy sprawiedliwości. Już sprawiedliwa nie jest. Potwierdziła się stara jak świat zasada - każdego można kupić, potrzeba jedynie odpowiedniej kwoty.
Przypomniało także obietnice Andrzeja Dudy jeszcze z kampanii wyborczej. Mówił wówczas m.in.: „te kredyty powinny być spłacane według takiego kursu, po jakim były brane”.
W manifestacji i ogólnie akcji „zero haraczu” nie chodzi jednak wyłącznie o pokazanie dezaprobaty wobec niesatysfakcjonującej ustawy. - To przede wszystkim pomoc prawna i informacja, jak się bronić przed bankiem. Chcemy udzielać pomocy prawnej tym osobom, które np. już nie płacą rat. Mogą mieć wypowiedziane umowy, mogą mieć licytacje komornicze - my im mówimy, jak za pomocą narzędzi prawnych to wszystko powstrzymywać - mówił w sierpniu w rozmowie z PAP Arkadiusz Szcześniak ze Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.
Możliwe, że część frankowiczów w ramach akcji „zero haraczu” zrezygnuje także z zapłaty 2-3 rat swoich kredytów. Czytaj więcej: Frankowicze w proteście nie chcą spłacać rat. Mówią - "nie będzie żadnych konsekwencji". Sprawdziliśmy
Wydarzenia ostatnich tygodni dały frankowiczom nowe impulsy do działania. W sądach pierwszej instancji zapadło kilka pozytywnych dla kredytobiorców wyroków. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że umowa klientki z Bankiem Millennium zawiera niedozwoloną klauzulę indeksacyjną i powinna być unieważniona, a bank powinien zwrócić ponad 100 tys. zł.
Zwrot 54 tys. zł, z powodu z powodu niejasnych klauzul dotyczących kursu walutowego i oprocentowania, zasądził z kolei na rzecz klientki Santander Consumer Banku wrocławski sąd.
Niedawno UOKiK wydał też pierwszy w swojej historii tzw. istotny pogląd w sprawie , czym wsparł pozew zbiorowy ponad 1200 frankowiczów przeciw mBankowi. Tu kwestia dotyczy zapisu dającego bankowi swobodę w zmianach oprocentowania.
Sobotnia manifestacja frankowiczów rozpocznie się o 12 pod Belwederem.