Brytyjska premier straszy, funt najtańszy od dwóch miesięcy. Może być nawet poniżej 5 zł

W poniedziałek kurs funta spadł poniżej 5,04 zł i był najniższy od 2 miesięcy. Ale to nie koniec. Wkrótce może on pokonać barierę 5 zł i pozostać poniżej niej na dłużej - prognozuje Marcin Kiepas, niezależny analityk.

Funt tanieje wobec złotego, zdaniem Marcina Kiepasa, z dwóch powodów. Po pierwsze nastawienie inwestorów do złotego ostatnio się poprawiło. Głównie z powodu danych, które sugerują szybki wzrost inflacji w Polsce w najbliższych 3-4 miesiącach.

- Nie jest wykluczone, że wzrośnie ona powyżej 2 proc. z poziomu 0 proc. jeszcze w listopadzie - pisze w komentarzu Marcin Kiepas.

To może wywołać dyskusję na temat wcześniejszych podwyżek stóp procentowych w Polsce, co wzmacnia złotego. Naszej walucie bardzo pomógł też ostatni i zdecydowany wzrost indeksu nastrojów PMI dla polskiego sektora przemysłowego. - To daje nadzieje na odbicie inwestycji i potwierdza oczekiwania na szybszy wzrost gospodarczy w tym roku w Polsce - uważa Marcin Kiepas.

Czytaj więcej: W Nowym Roku hossa powróciła na giełdę w Warszawie

Dobre nastawienie inwestorów do złotego może popsuć dopiero ewentualne obniżenie ratingu Polski przez agencje Fitch i Moody's 13 stycznia. Jeżeli jednak do niego nie dojdzie, złoty - jak określił to Marcin Kiepas - dostanie kolejnego kopa.

Kurs funtaKurs funta investing.com

Funtowi szkodzi twardy Brexit

Funta ciągnie natomiast teraz w dół powrót obaw związanych z BREXIT-em.

- Premier Theresa May zasugerowała możliwość tzw. twardego BREXIT-u, czyli całkowitego rozdzielenia Wielkiej Brytanii od Unii Europejskiej. Z takim scenariuszem natomiast wiąże się dużo niepewności i w opinii większości uczestników rynku przyniesie on więcej szkody niż korzyści Wielkiej Brytanii. Stąd też wyprzedają oni funta - tłumaczy niezależny analityk.

Czytaj więcej: Do Brexitu może w ogóle nie dojść – prognozuje duży bank

Jak bardzo funt może potanieć? Sytuacja na wykresie GBP/PLN wskazuje, że pokonanie wsparcia na poziomie 5 zł, otworzy drogę w kierunku zeszłorocznych minimów (4,55 zł). - W praktyce trudno jednak oczekiwać, że notowania zejdą poniżej 4,80 zł – prognozuje analityk.

Tekst pochodzi z blogu "Subiektywnie o giełdzie i gospodarce".

 

Więcej o: