Wicepremier i minister finansów powiedział na konferencji prasowej, że po osłabieniu inwestycji w 2016, już pod koniec ubiegłego roku widać było poprawę, a w pierwszym kwartale 2017 jest coraz lepiej. Dlatego jego zdaniem wzrost gospodarczy w 2017 „nie tylko przekroczy 3 procent, ale będzie bardzo solidny i oparty o inwestycje”.
Morawiecki wskazał przy tym, że na poprawę koniunktury w gospodarce wskazuje między innymi opublikowany w środę rano wskaźnik PMI. Pokazał on, że aktywność w polskim przemyśle jest największa od blisko dwóch lat.
ZOBACZ: Gospodarka zaczyna się rozpędzać? Dane z polskiego przemysłu najlepsze od prawie dwóch lat
Zdaniem wielu ekonomistów i analityków, faktycznie w 2017 inwestycje powinny w polskiej gospodarce rosnąć znacznie szybciej niż rok temu, bo w końcu udaje się uruchamiać na większą skalę pieniądze unijne. Dlatego tym razem wicepremier Morawiecki faktycznie może ze swoimi prognozami trafić w dziesiątkę.
Warto jednak pamiętać, że nawet wzrost gospodarczy o „ponad 3 procent” nie będzie osiągnięciem szczególnie wyjątkowym. W 2015 roku polska gospodarka rosła o 3,9 procent, a w 2014 o 3,3 procent.
ZOBACZ: Polska gospodarka rosła w 2016 najwolniej od trzech lat. Duży spadek inwestycji
We wtorek GUS podał, że PKB Polski w 2016 roku urosło tylko o 2,8 procent – najwolniej od 2013 roku. Za spowolnienie odpowiedzialne były przede wszystkim inwestycje, które spadły o ponad 5 procent. Wicepremier Morawiecki jeszcze w listopadzie ubiegłego roku podtrzymywał oficjalną prognozę Ministerstwa rozwoju o tym, że PKB urośnie 3,5 procent. Rządowe prognozy z pierwszej połowy 2016 były jeszcze bardziej optymistyczne – niektóre z nich mówiły o wzroście ponad czteroprocentowym.