Grzegorz Tobiszowski wziął w czwartek udział w podpisaniu w Jaworznie porozumienia koncernu Tauron z Polskim Funduszem Rozwoju. Dotyczy ono finansowania budowy bloku o mocy 910 MW w Elektrowni Jaworzno. PFR ma zainwestować 880 mln zł.
Nowy węglowy blok energetyczny w Jaworznie ma być oddany do eksploatacji w listopadzie 2019 r. Inwestycja jest warta w sumie 6,2 mld zł i jest jedną z największych w polskiej energetyce. Stan prac wynosi dziś ponad 33 proc.
Blok ma zużywać do 2,8 mln ton węgla rocznie, pochodzącego z kopalń Grupy Tauron. Wytworzy rocznie do 6,5 TWh energii elektrycznej, co wystarczy by zasilić 2,5 mln gospodarstw domowych.
Inwestor podkreśla walory ekologiczne inwestycji. Blok ma ponad 10 proc. większą sprawność w stosunku do instalacji z lat 70. i 80., dzięki czemu do atmosfery trafi o 2 mln ton CO2 mniej. By spełnić wymagania polityki klimatycznej, przygotowany będzie pod budowę instalacji wychwytu CO2 ze spalin (CCS ready).
Na etapie wyboru wykonawcy jest równoległa inwestycja Energi w Elektrowni Ostrołęka. Nowy blok ma mieć moc 1 tys. MW i kosztować 6 mld zł.
Wiceminister Tobiszowski podkreślił, że nowe bloki energetyczne w Jaworznie i Ostrołęce nie będą ostatnimi w Polsce na węgiel kamienny. Wyjaśnił, że kolejne inwestycje tego typu będą analizowane pod kątem m.in. "wykorzystania węgla z Bogdanki".
Rząd będzie działał także w Rybniku. - Musimy rozstrzygnąć, czy modernizujemy czy inwestujemy, ale na pewno, jeśli chodzi o Rybnik, również utrzymamy kwestię węgla kamiennego – zadeklarował wiceminister energii.
Grzegorz Tobiszowski dodał, że w Ministerstwie Energii kończone są przygotowania założeń do polityki energetycznej Polski do 2050 r. Rząd ogłosi tam "w miarę precyzyjnie" miks energetyczny, inwestycje na węgiel kamienny, rolę, rodzaj i wkład odnawialnej energii w kraju, rolę węgla brunatnego, wyjaśni kwestie z planowaną elektrownią jądrową.
Zapowiedzi polskiego rządu najprawdopodobniej oznaczają, że Polska podąży energetyczną drogą wyznaczoną właśnie przez nową administrację w USA. Przypomnijmy, że w czwartek wieczorem polskiego czasu prezydent Donald Trump ogłosił, że Ameryka wycofuje się z porozumienia klimatycznego z Paryża. Przedstawił to jako realizację "obietnicy złożonej w kampanii amerykańskim robotnikom".
Dlaczego Trumpowi nie podoba się porozumienie paryskie? Bo uważa, że dekarbonizacja to najkrótsza droga do wzrostu bezrobocia i stagnacji gospodarczej – fabryki i elektrownie zamiast swobodnie emitować CO2, muszą szukać kosztownych technologii, które ograniczają emisję.