Informację o tym, że dostarczone do Polski partie jaj mogą być skażone trującym środkiem owadobójczym Fipronil, GIS otrzymał poprzez unijny System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach RASFF.
Chodzi o ok. 40 tys. sztuk jajek, obranych ze skorupki, ugotowanych na twardo. Miały one trafić do produkcji sałatek, majonezów i innych tego typu produktów.
Jak informuje GIS, Państwowa Inspekcja Sanitarna podjęła „natychmiastowe” działania w celu dotarcia do wszystkich odbiorców. Z dotychczasowych wyników kontroli wynika, że jaja zostały zablokowane w obrocie, nie będą więc użyte do dalszego przetwórstwa. Jaja te nie trafiły do konsumentów i zostaną zutylizowane lub zwrócone do niemieckiego dostawcy.
Nie wiadomo czy jajka, które trafiły do Polski, były skażone. Pochodziły natomiast z ferm, na których wykryto już skażenia. Jak informuje IAR Jan Bondar, rzecznik prasowy inspektoratu, jaja pochodziły z Holandii, a dostarczone zostały przez firmę niemiecką.
Na zachodzie Europy jajka skażone fipronilem to ostatnio gorący temat. W Holandii i Belgii zamknięto kilkaset ferm, wybito miliony kur. Supermarkety m.in. w Niemczech, Holandii, Belgii, Szwecji czy Szwajcarii wycofały ze sprzedaży miliony opakowań. Straty będą liczone w dziesiątkach milionów euro.
Zagrożenie belgijska agencja ochrony żywności AFSCA wykryła już na początku czerwca. Jednak Komisję Europejską powiadomiła o tym dopiero 20 lipca, a opinię publiczną 1 sierpnia.
Fipronil może negatywnie wpływać na pracę nerek i wątroby. Jest stosowany w weterynarii przy zwalczaniu pcheł i kleszczy.
Czytaj też: Cała Europa w strachu przed skażonymi jajami. W Polsce ceny w górę o 25 proc.
***