We wrześniu 2015 roku Volkswagen oficjalnie przyznał się do używania nielegalnego oprogramowania do oszukiwania testów emisji w Stanach Zjednoczonych. Zmodyfikowane zostały wtedy na całym świecie miliony samochodów z silnikiem wysokoprężnym tak, aby oszukać testy emisji.
Amerykańscy prokuratorzy twierdzą, że inżynierowie VW wiedzieli już od 2006 roku, że nowy silnik Diesla o pojemności 2,0 litra nie będzie w stanie trzymać norm.
W ubiegły piątek koncern VW poinformował o dodatkowych kosztach skandalu w kwocie 3 miliardów dolarów. Łącznie koszty skandalu oscylują już wokół 30 miliardów dolarów. Te dodatkowe koszty zostaną uwzględnione w wynikach trzeciego kwartału koncernu, które zostaną przedstawione w tym miesiącu.
Volkswagen wciąż zmaga się z kryzysem. Sprzedaż samochodów z silnikiem wysokoprężnym w Niemczech spadła. Coraz powszechniejsze są tam głosy o wprowadzeniu całkowitego zakazu poruszania się w większych miastach samochodami z tego typu motorami jako pojazdów zanieczyszczających powietrze.
Volkswagen obecnie mocno inwestuje w produkcję pojazdów o napędzie hybrydowym i elektrycznym. Koncern poinformował we wrześniu, że wyda ponad 60 miliardów dolarów na ogniwa elektryczne, ponieważ chce, by do roku 2030 wszystkie jego modele samochodów były elektryczne.
Wizerunku firmy nie ocieplają także aresztowania zamieszanych w skandal osób z byłego kierownictwa Volkswagena.