Akcje PGE - największej polskiej firmy energetycznej już po niecałej godzinie notowań giełdowych drożały o 5 procent. Tauron przed południem szedł w górę o blisko 6 procent, a Energa o ponad 6 procent. Enea w tym drożała o ponad 8 procent.
Potem wzrosty nieco zmalały, ale nadal były imponujące
Notowania giełdowe Enei wykres: investing.com
We wszystkich przypadkach przyczyną wzrostów jest ustawa o rynku mocy. A dokładniej rzecz ujmując, opinie panujące na rynku o tym, ze spółki energetyczne dzięki tej ustawie będą więcej zarabiać. Skoro bowiem w przyszłości mają więcej zarabiać, to już dziś są więcej warte – tak własnie działa giełda.
ZOBACZ TEŻ: Sejm przyjął ustawę o rynku mocy. Rachunki wzrosną, ale mają nam nie grozić przerwy w dostawie prądu
Ustawa o rynku mocy ma zapewniać firmom energetycznym dodatkowe pieniądze, które mają iść na rozbudowę mocy wytwórczych w elektrowniach. Chodzi o to, aby zmniejszyć w przyszłości ryzyko blackoutów i innych poważnych awarii w systemie, w którym inwestycje są wciąż zbyt małe. Dodatkowe pieniądze mają zachęcać właśnie do tych inwestycji.
Notowania giełdowe PGE wykres: investing.com
Minusem rozwiązania jest to, że te dodatkowe środki mają pochodzić od osób płacących rachunki za prąd, chociaż podwyżki cen w przeliczeniu na gospodarstwo domowe mają być niewielkie. No ale z punktu widzenia firm energetycznych korzyść będzie widoczna.
Na dwie godziny przed końcem sesji giełdowej akcje Enei drożeją o 6,6 procent, akcje Energi drożeją o ponad 5 procent, PGE i Tauron idą w górę o 4,5 procent.
PGE i Enea są najdroższe od miesiąca, a Energa najdroższa od blisko dwóch miesięcy.