Tuż przed świętami Ministerstwo Rozwoju pokazało Program dla Śląska. Zakłada on inwestycje na łącznie 40 mld zł. Wśród nich znalazły się te dotyczące nowych kopalń. A dokładnie, dwóch – jednej węgla koksowego i jednej energetycznego.
W przypadku tej pierwszej, rząd szacuje koszt inwestycji na 1,8 mld zł i zakłada, że kwota ta powinna się zwrócić w ciągu pięciu lat. "Z uwagi na dobrą i stabilną kondycję węgla koksowego na światowych rynkach projekt budowy nowej kopalni produkującej ten surowiec jest inicjatywą pożądaną, nie tylko z uwagi na aspekty społeczne, ale przede wszystkim ekonomiczne" – czytamy w programie.
Miałaby ona powstać w oparciu o infrastrukturę zlikwidowanego wcześniej zakładu. Nowa kopalnia ma docelowo dać 1500 miejsc pracy bezpośrednio, drugie tyle miałoby powstać w jej otoczeniu. Pieniądze na projekt ma według założeń wyłożyć w części działająca na Śląsku spółka węglowa (ze środków własnych), a część środków ma pochodzić z kapitału prywatnego, krajowego i zagranicznego. Inwestycja mogłaby się zakończyć już w połowie 2019 roku.
W oficjalnym dokumencie rząd nie podał dokładnej lokalizacji. "Rzeczpospolita" donosi, że będzie to reaktywacja kopalni węgla koksowego Dębieńsko (dziś realizuje ten projekt australijska firma Prairie Mining).
W przypadku drugiej z planowanych kopalni, węgla energetycznego, gazeta podaje, powołując się na swoje informacje, że chodzi o kopalnię Przeciszów w województwie małopolskim (należy do polskiej spółki Kopex z grupy Famur, ale wiadomo od pewnego czasu, że szukany jest dla niej kupiec).
Węgiel kamienny jest coraz bardziej potrzebny, bo powstają nowe elektrownie na to paliwo. Niedawno ruszył największy blok w Polsce w Elektrowni Kozienice, na ukończeniu jest proces wyboru konsorcjum, które zbuduje taki blok w Elektrowni Ostrołęka. Obie należą do państwowych spółek – pierwsza do Enei, druga do Energi i Enei.
Jak czytamy w Programie dla Śląska, nowa kopalnia mogłaby dostarczać około 2 mln ton węgla rocznie i dałaby około 2000 miejsc pracy. Koszt tej inwestycji szacowany jest przez rząd na około 5 mld zł, może być ona sfinansowana przez jedną ze spółek działających na Górnym Śląsku albo kapitał prywatny. Ponieważ miałaby to być zupełnie nowa kopalnia, jej budowa potrwa znacznie dłużej. Przy rozpoczęciu całego procesu w 2019 roku, wydobycie ruszyłoby najpóźniej w 2030 roku.
Zaprezentowany przez premiera, ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego Program dla Śląska zakłada inwestycje w tym regionie łącznie za 40 mld zł.
"Jeśli strategia rozwoju Śląska nie ulegnie jednak korekcie, za parę lat może się okazać, że siła regionu będzie topnieć, a jego potencjał pozostanie zmarnowany. Po to jest program dla Śląska: aby wzmacniać to, co dobre i naprawić to, co wymaga naprawy" – mówi, cytowany w komunikacie Ministerstwa Rozwoju, Mateusz Morawiecki.
Inwestycje pogrupowano w ramach sześciu celów:
1. Wzrost innowacyjności przemysłu i inwestycji rozwojowych w regionie - ma kosztować 3,91 mld zł
2. Zwiększenie aktywności zawodowej i podniesienie kwalifikacji mieszkańców regionu - 911 mln zł
3. Poprawa jakości środowiska przyrodniczego - 1,2 mld zł
4. Rozwój i modernizacja infrastruktury transportowej - 21,5 mld zł
5. Wykorzystanie potencjału województwa śląskiego w celu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju oraz rozwój innowacji w energetyce - 9,7 mld zł
6. Poprawa warunków rozwojowych miast woj. śląskiego - 2,65 mld zł.
+++