W poniedziałek na rynek napłynęły kolejne informacje dotyczące działalności spółki GetBack. Portal Obligacje.pl doniósł, że windykator nie przekazał na rachunek w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych około 230 tys. zł odsetek od notowanych na Catalyst obligacji GB21019 o wartości 16,3 mln zł. A GetBack pożyczył, sprzedając obligacje, ponad 1,5 mld zł.
Portal zauważa, że papiery GB21019 to pierwsza seria wśród notowanego na Catalyst długu GetBacku, która nie została obsłużona w terminie i przypomina, że w ubiegłym tygodniu spółka nie wykupiła od funduszu inwestycyjnego Quercus obligacji za 5,5 mln zł. Do tej pory też nie skomentowała tych wydarzeń.
Strona internetowa obligatariuszy na Facebooku Zrzut ekranu - Facebook
Na Facebooku powstała już "getBack - grupa poszkodowanych obligatariuszy (klientów)" – wieczorem w poniedziałek miała już 526 członków. - Jednoczmy się szybko, działajmy stanowczo, celem odzyskania naszych włożonych pieniędzy – czytamy w opisie grupy.
Jednym z pomysłów jej członków jest zwołanie na wtorek na godzinę 10.00 demonstracji przed siedzibą GetBacku.
A wcześniej - pod koniec minionego tygodnia KNF złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa manipulowania informacją, a także, jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna" zwróciła o wsparcie do ABW. Chodzi tu o głośny komunikat Getbacku dotyczący rozmów o finansowaniu z PFR i PKO BP, których przeprowadzeniu zaprzeczyły te dwie instytucje. Byłemu już prezesowi firmy Konradowi Kąkolewskiemu grozi za to kara grzywny do 5 mln zł i/lub pozbawienia wolności do lat pięciu.
Z ustaleń "DGP" wynika też, że w piątek doszło do spotkania premiera z prezesem GPW Markiem Dietlem oraz szefem KNF w kwestii GetBacku. A w środę i w czwartek agencje obniżyły rating spółki windykacyjnej.
Tekst pochodzi z blogu „Giełda i gospodarka.pl".