Wzrostu inflacji nie obserwowaliśmy w Polsce od listopada ubiegłego roku. Od tamtej pory każdego miesiąca inflacja, czyli roczny wzrost cen, była coraz niżej. Tym razem jest inaczej. Mamy wzrost tego wskaźnika z 1,3 procent w marcu do 1,6 procent w kwietniu.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy inflację w górę ciągnęła głównie żywność - jej ceny urosły w tym czasie o 4 procent. Ale jeśli chodzi tylko o ostatni miesiąc, to zdecydowanie najszybciej w górę szły ceny paliw. Tylko w kwietniu podskoczyły o 2,8 procent. W tym samym czasie żywność podrożała tylko o 0,3 procent.
Za wzrostem cen paliw stoją coraz wyższe ceny ropy naftowej na rynkach światowych i drożejący ostatnio w Polsce dolar. Cena baryłki ropy Brent niedawno sięgnęła 75 dolarów, czyli poziomu najwyższego od 2014 roku.
Notowania ropy Brent wykres: investing.com
Z kolei dolary od dołka z lutego na poziomie 3,30 zł podrożały już o 25 groszy i kosztują dziś około 3,55 zł.
Notowania dolara do złotego wykres: investing.com
W efekcie koszt baryłki ropy przeliczone na złote jest obecnie najwyższy od listopada 2014 roku.
Notowania cen ropy przeliczone z dolarów na złote wykres: stooq.pl
Ceny wszystkich pozostałych produktów poza paliwami i żywnością (czyli tak zwana inflacja bazowa) zachowują się bardzo stabilnie. Według analityków zarówno PKO BP, jak i mBanku wskaźnik inflacji bazowej dzisiaj to tylko około 0,6 procent.
Zdaniem większości ekonomistów, inflacja w Polsce w kolejnych miesiącach powinna dalej powoli rosnąć.