Orlen od dłuższego czasu przymierza się do płatności mobilnych pozwalających klientom omijać kolejki do kasy na stacji. Przez jeden dzień klienci koncernu mogli korzystać z aplikacji zewnętrznego partnera (JustDrive). Umowa została jednak zerwana już po jednym dniu funkcjonowania usługi, a oficjalnym powodem była niezgodność modelu funkcjonowania usługi z umową.
Teraz Orlen testuje własne rozwiązanie – Orlen Pay, które ma szansę zrobić zamieszanie na rynku. Płacenie za paliwo będzie się odbywało bez konieczności wchodzenia na stację, co pozwoli uniknąć kolejek. Dodatkowo, aplikacja Orlen Pay, jak informuje serwis Money.pl, ma mieć możliwość powiązania jej z kartą płatniczą - nie będzie więc wymagała żadnego kłopotliwego zakładania dodatkowych elektronicznych portmonetek i pamiętania o ich zasilaniu. Będzie to de facto własny system płatności Orlenu, bo docelowo miałoby umożliwiać również kupowanie innych produktów.
Na razie usługę testują pracownicy koncernu, ale jej udostępnienie dla klientów (zarówno indywidualnych jak i firmowych) miałoby nastąpić w III kwartale 2018 roku. Przed wyłudzeniami Orlen będzie zabezpieczał się, najprawdopodobniej, za pomocą monitoringu na stacjach. A ryzyko będzie spore, bo koncern chce wdrożyć system na wszystkich swoich stacjach oraz na stacjach franczyzowych (czyli razem na ponad 1700 stacjach).
Orlen skopiował JustDrive?
Nietrudno mieć skojarzenia ze wspominaną aplikacją JustDrive – działanie pomysłu Orlenu i pomysłu spółki Itmagination Automotive jest podobne. Jednak w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” Tomasz Gniewek, dyrektor Biura Rozwoju Sprzedaży Paliw PKN Orlen, stanowczo odrzucił sugestie, jakoby Orlen skopiował pomysł.
- Faktyczne prace nad naszą aplikacją zaczęły się dużo wcześniej, niż zrodził się sam pomysł aplikacji Just Drive. Nie mylmy zatem tych rozwiązań, które są dwoma niezależnymi rozwiązaniami przeznaczonymi dla innego kręgu odbiorców – mówił Tomasz Gniewek.
Aplikacja JustDrive działała dla klientów Orlenu 1 lutego 2018, po czym została odłączona. 15 lutego oficjalnie wypowiedziano umowę zawartą 31 sierpnia 2017 roku. Ciężko jest stwierdzić czy ktokolwiek tu kogokolwiek kopiował.
Orlen nie boi się utraty innych wpływów
Klienci, którzy nie wchodzą na stację, a tylko tankują, to klienci którzy niczego nie dokupią. A nie jest specjalną tajemnicą, że stacje benzynowe od dawna zarabiają duże pieniądze na sprzedaży innych rzeczy niż paliwo – od hot dogów poprzez piwo czy zwykłe zakupy spożywcze. Klienci, którzy zatankują i od razu pojadą, to z tego punktu widzenia klienci mało opłacalni dla koncernu. Jednak Orlen nie obawia się tego problemu – nowa aplikacja ma ułatwiać również korzystanie z usług kawiarni czy z zakupów.
Dla kierowców, którzy tylko tankują, taka forma płatności będzie z pewnością olbrzymim ułatwieniem. Nie będą bowiem musieli denerwować się tym, że klient stojący przed nimi w kolejce nie może się zdecydować czy wybrać kawę z mlekiem czy bez.
