Wszystko z powodu wchodzącego w życie rozporządzenia Narodowego Banku Polskiego, które ma ułatwić wykrywanie fałszywych banknotów w obiegu. W związku z nim wpłatomat będzie musiał zatrzymać każdy banknot, który uzna za fałszywy. To sformułowanie "uzna za fałszywy" jest kluczowe, bo może się okazać, i to zapewne nierzadko, że wpłacany banknot wcale nie będzie "podrobiony", tylko po prostu m.in. na tyle zniszczony czy pobrudzony, że dla maszyny "podejrzany".
"Zwykle tak właśnie jest, a po jego weryfikacji przez ekspertów pieniądze trafiają na konto wpłacającego" - uspokaja klientów ING Bank Śląski, który rozesłał do nich poprzez bankowość internetową stosowne komunikaty. Poniżej zrzut ekranu z systemu banku.
. .
Innymi słowy, wpłacając np. 10 banknotów po 200 zł może się okazać, że wpłatomat zatrzyma jeden z nominałów i na konto trafi tylko 1800 zł, a nie 2000 zł. Dziś zwykle jest tak, że jeśli wpłatomat "ma wątpliwości" co do jakiegoś banknotu, to po prostu nie przyjmuje go, ale zwraca klientowi. To jednak bywa wykorzystywany przez fałszerzy, którzy w ten sposób sprawdzają, czy "ich" banknoty są już wystarczająco dobrze spreparowane.
Co stanie się w sytuacji, gdy od 1 lipca wpłatomat uzna banknot za podejrzany? Taki nominał zostanie zatrzymany we wpłatomacie, a jego wartość - do momentu weryfikacji banknotu przez eksperta - nie zostanie zaksięgowana na rachunku.Trafi on do oddzielnej "komory" i będzie tam czekał na potwierdzenie autentyczności przez specjalistę banku. Ta może odbyć się maksymalnie w terminie 30 dni od daty wpłaty. Jeśli banknot okaże się prawdziwy, jego wartość zostanie "niezwłocznie" zaksięgowana na koncie klienta.
A co w sytuacji, gdy analiza banku wykaże, iż banknot nie jest autentyczny? Nominał trafi na policję, która prześle go do Narodowego Banku Polskiego, a ten dokona kolejnej ekspertyzy. Jeśli ta "druga instancja" uzna, że banknot jest jednak prawdziwy (choć to może potrwać już nawet około 2-6 miesięcy), oczywiście pieniądze trafią na konto. Jeśli i analiza NBP wykaże, że banknot jest podrobiony, policja "podejmie kroki zmierzające do wyjaśnienia okoliczności" wejścia w jego posiadanie.
Nie musi to oznaczać odpowiedzialności karnej, w większości przypadków poszkodowani nieświadomie wchodzą w posiadanie fałszywych pieniędzy. W takim jednak przypadku pieniądze nie wpłyną na Twoje konto
- tłumaczy ING Bank Śląski w poradniku dla klientów.
Jak zwraca uwagę w rozmowie z portalem alebank.pl Krzysztof Kołodziejczyk, prezes Polskiej Organizacji Firm Obsługi Gotówki, rozporządzenie NBP ma na celu jeszcze jedną kwestię - poprawę jakości banknotów w obiegu. Banknoty, które będą mocno zużyte, nie zostaną bowiem powtórnie wprowadzony do obiegu. - Często jakość banknotów w Polsce nie jest najlepsza. Dzięki wprowadzeniu tych przepisów, wydaje się, że powoli ich jakość będzie się poprawiała, do poziomu takiego, jaki jest np. w strefie euro - mówi Kołodziejczyk.
***