Ryanair, największy niskokosztowy przewoźnik w Europie ogłosił, że zmniejszy liczbę samolotów w swojej macierzystej bazie w Dublinie. Z 30 maszyn aż jedna piąta zostanie przeniesiona do linii Ryanair Sun w Polsce.
- Żałujemy, że dokonujemy redukcji w bazie w Dublinie, ale Zarząd zdecydował przenieść więcej samolotów na rynki, na których cieszymy się mocnym wzrostem (takich jak Polska), będzie to skutkowało redukcją zatrudnienia i samolotów na tych rynkach, na których nasz biznes słabnie albo rezerwacje zostały dotknięte ciągłymi strajkami irlandzkich pilotów - stwierdza przewoźnik w komunikacie.
Ryanair wyjaśnia, że decyzję podjął wskutek szybkiego wzrostu czarterowych linii Ryanair Sun i równoległego spadku rezerwacji i wpływów w Irlandii częściowo spowodowanych strajkami. Strajki miały, według przewoźnika, spowodować utratę zaufania klientów do linii.
Efektem zmian będzie powiększenie floty Ryanair Sun w Polsce do 11 maszyn. Przewoźnik deklaruje, że nie będzie likwidował połączeń z i do Dublina (a dokładnie spodziewa się, że niewiele zostanie zlikwidowanych), natomiast trzeba się liczyć ze spadkiem częstotliwości lotów. Równolegle do 300 pracowników (100 pilotów i 200 pracowników pokładowych) wysłano wypowiedzenia. Ryanair stwierdził, że rozpocznie teraz konsultacje z pracownikami na temat skali zwolnień – pracownikom ma być również proponowane przeniesienie do Polski.
Aktualnie trwa kolejny strajk pracowników przewoźnika, którzy domagają się umów o pracę zawieranych według lokalnego prawa (poza Irlandią) lub, co łączy pracowników Ryanair w różnych krajach, zatrudniania bezpośrednio przez przewoźnika czy precyzyjnego określania długości urlopów.
26 lipca dotknęło to następujących lotów z Polski i do Polski:
FR6728 Bruksela – Kraków
FR6729 Kraków – Bruksela
W sumie w dniach 25-26 lipca odwołano 300 lotów. Warto pamiętać, że każdy pasażer, którego lot został odwołany, ma prawo skorzystać ze zwrotu pieniędzy za bilet. Klientom należą się też odszkodowania - do 250 euro za podróż do 1500 km oraz do 400 euro za lot powyżej tej odległości. Ryanair nie dopełnił bowiem obowiązku poinformowania pasażerów o odwołanych lotach na dwa tygodnie przed podróżą - a tego wymagają unijne przepisy.
Skutkiem strajków są również słabsze wyniki finansowe przewoźnika. Choć nadal jest bardzo zyskowny, to zysk netto w drugim kwartale 2018 roku spadł o 20 procent.
Polscy pracownicy przewoźnika nie strajkują.