Na liście krajów, w których rosyjska sieć dyskontów Svetofor chciałaby działać pod szyldem Mere, obejmuje nie tylko Polskę, ale i Azerbejdżan, Rumunię oraz Niemcy. W tym drugim kraju pierwsze sklepy – w Snagovie i Brasovie – mają zostać otworzone jeszcze we wrześniu br. To w Rumunii ekspansja ma być najszybsza, w ciągu dwóch lat ma powstać tam przynajmniej 100 lokali o powierzchni ok. 1000 m2.
Jak wynika z informacji portalu "Wiadomości Handlowe", jeszcze w 2018 r. Svetofor planuje otworzyć w Polsce pod nazwą Mere 8 sklepów, głównie w południowej części kraju. Docelowo jest mowa o 105 sklepach, głównie w dużych i średnich miastach. Wkrótce mają rozpocząć się rekrutacje w wybranych lokalizacjach. Podobne informacje – znajdują się także na dosyć prowizorycznej stronie internetowej Mere.
Sieć chce rywalizować przede wszystkim ceną – te mają być nawet o 20 proc. niższe od rynkowych. Towary, zwykle niskojakościowe, głównie żywność, są sprzedawane bezpośrednio „z palet”. Sztywne koszty i minimalna marża? Bardzo ciekawe, czy ten model uda się z powodzeniem zaszczepić Rosjanom w Polsce, szczególnie przy znacznie mniejszej skali niż np. Biedronki (już ponad 2800 sklepów), Lidla (ponad 600) czy Netto (z blisko 370 sklepami).
Obawy ma także cytowany przez "Wiadomości Handlowe" Paweł Musiał, były członek rady nadzorczej rosyjskiej sieci X5 Retail. Musiał jest zdania, że konkurencja na rynku detalicznym w Polsce jest dużo większa niż w Rosji, a Polacy poza niską ceną oczekują także wygody i dobrej jakości, czego sklepy Mere mogą im nie dać.
Svetofor aktualnie ma ok. 800 sklepów, głównie w Rosji, ale także w Kazachstanie, na Białorusi i w Chinach. Pierwszy sklep otworzono w 2009 r. O sieci wiadomo niewiele - siedzibę ma w Krasnojarsku na Syberii, jej właścicielem jest starająca się utrzymać prywatność rodzina Sznajderów.
***