Theresa May chce wprowadzenia zakazu sprzedaży dzieciom napojów energetycznych

Dzieci w Wielkiej Brytanii zostaną prawdopodobnie pozbawione możliwości zakupu "szkodliwych" napojów energetycznych. Nowy plan poprawy stanu zdrowia społeczeństwa ogłosiła premier Theresa May, zapowiadając wprowadzenie zakazu sprzedaży dzieciom napojów energetycznych. 

Na Wyspach ma zostać zabronione sprzedawanie osobom poniżej 18. roku życia produktów zawierających kofeinę. 

Ten radykalny przepis ma być reakcją władz na obawy, iż napoje energetyczne powodują wzrost otyłości wśród dzieci, próchnicy zębów oraz ich agresywne zachowanie i problemy ze snem. 

Badania wykazały, że dwie trzecie młodych ludzi spożywa napoje energetyczne. Ich miłośnikami jest także jedna czwarta dzieci w wieku 6-9 lat.

Jeden napój o pojemności 250 ml może zawierać około 80 mg kofeiny - tyle co mocna filiżanka kawy lub prawie trzy puszki coli. Co ważniejsze, niektóre „energetyki” zawierają o 65 procent więcej cukru, niż zwykłe napoje bezalkoholowe.

Już dzisiaj na wyspach brytyjskich, w dobrowolnym odruchu, wielu większych handlowców przestało sprzedawać te produkty nieletnim klientom. Problem jest jednak z tymi mniejszymi. 

Czytaj więcej: Theresa May w potrzasku w kwestii brexitu. Co ma zrobić? To może się skończyć nawet jej dymisją

Co i dla kogo może być zakazane

Plany brytyjskiego rządu przewidują, iż zakaz miałby zastosowanie do napojów zawierających więcej niż 150 mg kofeiny na litr płynu. Dla przykładu, 250 ml puszka jednego z popularniejszych napojów na rynku zawiera ok. 320 mg kofeiny na litr.

W ramach konsultacji, poprzedzających wprowadzenie zakazu, sondowano też, czy zakaz powinien obowiązywać w przypadku osób w wieku poniżej 16 lat. 

- Otyłość u dzieci jest jednym z największych problemów zdrowotnych, przed którymi stoi ten kraj i dlatego podejmujemy znaczące działania, aby zmniejszyć ilość cukru spożywanego przez młodych ludzi i pomóc rodzinom w podejmowaniu zdrowszych wyborów - powiedziała Theresa May. - Nasze plany walki z otyłością są już popularne na świecie, ale uznajemy, że należy zrobić o wiele więcej i jako część naszego długofalowego planu kładziemy nowy, większy nacisk na zapobieganie złemu stanowi zdrowia społeczeństwa - dodała.

- Ważne jest, abyśmy zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić dzieciom najlepszy start w życiu i zachęcam wszystkich do przedstawienia swoich poglądów - powiedziała May. 

Czytaj więcej: Nieoczekiwany skutek brexitu. Zakłócenia w nawigacji satelitarnej to dla Londynu koszt 1 mld funtów dziennie

Problem z dziećmi na lekcjach

Głos w sprawie zabrał też popularny na Wyspach szef kuchni, Jamie Oliver. On także twierdzi, że problem nadużywania przez dzieci tego rodzaju napojów jest znaczący, ponadto "zbyt wiele dzieci regularnie używa ich do zastąpienia śniadania". - Nauczyciele z całego kraju opowiadali mi, że ich lekcje są zakłócane z powodu tych napojów, wypełnionych stymulantami – dodaje Oliver.

Według projektów nowej regulacji prawnej, sklepy, które nie będą przestrzegać zakazu sprzedaży energetyków nieletnim, mogą zostać ukarane karami podobnymi do tych za sprzedaż papierosów, czyli grzywną w wysokości 2500 funtów. Szczegółowe konsultacje rozpoczną się jutro i potrwają 12 tygodni.

Więcej o: