Gdyby Michael O'Leary, szef Ryanaira, największej taniej linii lotniczej na świecie, mógł podejmować decyzje w sprawie polskich lotnisk wszystko "urządziłby" inaczej - wynika z wywiadu przeprowadzonego z nim przez "Dziennik Gazetę Prawną". O'Leary skrytykował kilka decyzji, które polskie władze podjęły w ostatnim czasie.
Zdaniem prezesa Ryanaira budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego "to szalony pomysł". O'Leary twierdzi, że Polska powinna rozwijać warszawskie lotniska - Lotnisko Chopina i Modlin, bo jego zdaniem, "tak postępuje większość europejskich miast".
Przypomnijmy: Centralny Port Komunikacyjny ma powstać w Stanisławowie w gminie Baranów koło Grodziska Mazowieckiego, ok. 40 km od Warszawy. Koszt budowy to ok. 35 mld zł, a uwzględniając infrastrukturę kolejową nawet 75 mld. Zdaniem O'Leary'ego to lokalizacja "pośrodku niczego".
Irlandczyk skrytykował też blokowanie przez Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" rozwoju Modlina. O'Leary chce zainwestować w lotnisko ok. 10 mln euro, w ciągu pięciu lat podwoić przepustowość - z 3 do 6 mln pasażerów. Twierdzi, że PPL się na to nie godzi, chcąc chronić polski LOT.
Z kolei w rozmowie z agencją ISB News stwierdził:
Niestety wzrost ruchu oraz rozwój Modlina jest niesprawiedliwie i bezprawnie blokowany przez konkurencyjne Lotnisko Chopina oraz jego właścicieli PPL. Ryanair złożył już w tej sprawie skargę do UE, a także wystąpił z pisemną ofertą współfinansowania lub inwestycji w każdą nową rozbudowę infrastruktury w Modlinie, niezbędnej do dalszego rozwoju lotniska, aby mogło ono skutecznie konkurować z drogim Lotniskiem Chopina.
Szef tanich linii odniósł się też do pomysłu inwestycji w lotnisko w Radomiu. Jego zdaniem nie ma to sensu, bo obiekt trzeba w zasadzie zbudować od początku. A i tak nie przyniesie to odpowiedniego rezultatu.
Poza tym, jak skutecznie połączymy Radom z Warszawą? Pociągiem? Tramwajem - pyta O'Leary.
Czytaj też: "Okrągły stół" ws. Centralnego Portu Komunikacyjnego. Rządowy fundusz zapewnia: nie zabraknie pieniędzy
Na początku sierpnia, jak ustaliła "Wyborcza", "Porty Lotnicze" zapowiedziały cztery przetargi związane z rozbudową lotniska w Radomiu. Docelowo ma ono obsługiwać nawet 10 mln pasażerów rocznie. PPL nie zraża ani fakt bankructwa portu, ani to, że w 2017 r., jeszcze przed zamknięciem, z lotniska skorzystało zaledwie 11 tys. podróżnych.
***