Ekspert: energia powinna zdrożeć o 30 proc. Piekarz, rzemieślnik też będą musieli podnieść ceny

Jeśli spojrzeć na to, co stało się na giełdzie energii, to ceny energii w taryfie dla gospodarstw domowych powinny wzrosnąć o około 30 procent - uważa Dawid Czopek, zarządzający w funduszu Polaris.

Ceny energii elektrycznej dla firm i samorządów rosną dramatycznie. W niektórych przypadkach dostawcy chcą podnieść przedsiębiorcom rachunki o nawet 70 proc. To budzi pytania, co stanie się z cenami dla odbiorców indywidualnych.

Ile w rachunku za prąd jest rynku a ile polityki?

- Wszystko wskazuje na to, że te podwyżki prędzej czy później nas czekają - mówi next.gazeta.pl Dawid Czopek, ekspert, który śledzi rynek energii.

Ceny prądu dla gospodarstw domowych są w Polsce regulowane. Taryfy zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki. To niezależny organ (choć prezes ostatecznie jest powoływany przez polityków, z tym, że nie tak łatwo jest go odwołać), ale wnioski taryfowe przesyłają do niego firmy wytwarzające prąd. Tak się składa, że w Polsce są one koncernami państwowymi. Pojawiają się opinie, że przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi na podwyżki nikt się nie odważy.

- Trzeba zadbać o przedsiębiorstwa, które mogą być zmuszane, by nie przynosić wniosków o podwyżki taryf, co jest absurdalne - mówił niedawno prezes URE Maciej Bando w czasie Kongresu Energetycznego DISE we Wrocławiu.

Wcześniej "Dziennik Gazeta Prawna" donosił, że spółkom energetycznym zakazano wnioskowania o podwyżki dla gospodarstw domowych.

Droższy prąd dla firm odczujemy wszyscy

Na razie spółki te podnoszą ceny przedsiębiorcom i samorządom. Ale to nie jest tak, że w nas, odbiorców indywidualnych, to nie uderzy. - Oczywiście że to odczujemy i to w dużo większym stopniu niż to, co widzimy dziś na rachunku - mówi Dawid Czopek.

- Pamiętajmy o tym, że piekarz, że inny rzemieślnik, który u nas pracuje, musi podnieść swoje ceny, ponieważ ma droższą energię elektryczną. Nie wspominając o tym, że będziemy mieli problem z takimi zakładami pracy, które potrzebują dużo energii, na przykład huty - tłumaczy ekspert, który w rozmowie z next.gazeta.pl wyjaśnia też, dlaczego prąd w Polsce drożeje tak mocno.

Czytaj też: Złe wieści dla kierowców. W czarnym scenariuszu zapłacimy nawet 65 groszy więcej za paliwo

Więcej o: