Polacy "ratują" niemiecki ZUS. Imigranci spoza Europy też coraz częściej płacą składki
Polacy pracujący w Niemczech są drugą pod względem wielkości grupą odprowadzającą składki do tamtejszego ZUS - podaje Deutsche Welle za agencją AFP. Dzięki środkom odprowadzanym przez Polaków niemieckiemu rządowi łatwiej zarówno realizować wypłaty emerytur jak i finansować wydatki kas chorych.
Polacy zasypują dziurę w niemieckim budżecie
Za zachodnią granicą legalnie zatrudnionych jest 459 tys. naszych rodaków. Wyprzedają ich tylko Turcy, których jest blisko 990 tys.
Liczba imigrantów zatrudnionych u niemieckich pracodawców sukcesywnie rośnie. Pod koniec 2016 było ich 5,46 mln, w 2015 r. 4,88 mln, a w 2006 3,16 mln.
Cudzoziemcy posiadający obywatelstwa UE finansują system ubezpieczeń emerytalnych w takim samym stopniu jak obywatele niemieccy. Pozytywnie wpływa to na sytuację dochodową ubezpieczyciela.
- wyjaśnił rzecznik Niemieckiego Ubezpieczenia Emerytalno-Rentowego (RND).
Czytaj też: Bliski koniec groszowych emerytur z ZUS. Ich wysyłka kosztuje miliony
Imigranci rzadziej chorują
Doris Pfeiffer, szefowa zarządu związku niemieckich kas chorych (GKV), również nie kryje zadowolenia z takie stanu rzeczy. Według niej do Niemiec przybywają głównie młodzi ludzie. Z jednej strony zasilają więc oni budżet składkami, z drugiej mniej chorują. Ubezpieczycieli cieszy też poprawiająca się sytuacja związana z imigrantami spoza Europy. Liczba osób pochodzących z krajów takich jak Syria czy Irak, które płacą składki, wzrosła.
Gigantyczne rezerwy niemieckiego systemu
Niemieckie fundusze ubezpieczeń społecznych dysponują olbrzymimi rezerwami środków. W czerwcu sięgnęły one aż 20 mld euro. Ogólny stan gospodarki jest równie dobry - nadwyżka budżetowa za pierwsze półrocze tego roku wynosi 48 mld euro. Jest najwyższa w historii kraju (uwzględniając okres po zjednoczeniu). Niemiecka prasa podkreśla, że pomimo wzrostu przychodów - chociażby z tytułu składek za ubezpieczenie czy podatków - rząd trzyma wydatki pod kontrolą. Dzięki temu poziom oszczędności w budżecie rośnie.
Polskę "ratują" Ukraińcy
Rośnie liczba cudzoziemców płacących składki ZUS Źródło: ZUS
W Polsce sytuacja jest podobna do niemieckiej głównie dzięki pracownikom z Ukrainy. Już w zeszłym roku płacili oni 10 razy więcej na ZUS niż sześć lat temu. Z sierpniowych danych Zakładu wynika, że cudzoziemców płacących składki jest ponad pół miliona.
Niemcy mogą "sięgnąć" po Ukraińców
Polska zyskuje na dużej aktywności ukraińskich pracowników, sytuacja ta może jednak nie trwać wiecznie. W Niemczech dramatycznie brakuje bowiem rąk do pracy - poziom wakatów może wynosić nawet 1,2 mln. Dlatego tamtejszy rząd chce szerzej otworzyć się na imigrantów spoza UE.
Problem polskiej gospodarki polega na tym, że jest ona w stanie zaoferować pracownikowi zza granicy znacznie mniej od niemieckiej. W perspektywie kolejnych lat pracodawcy z Niemiec i Polski będą jednak "walczyć" o tego samego pracownika. Możliwe więc, że w najbliższych latach czeka nas odpływ siły roboczej - Ukraińcy i przedstawiciele innych nacji mogą częściej wybierać Niemcy jako cel zarobkowej emigracji.
***
-
Ostrzegają przed nową mutacją. "Lockdown do końca świata, jeśli to się rozniesie". LOT wyjaśnia
-
Rząd szuka pieniędzy na zdrowie, szykuje się narodowa zrzutka. Składki zdrowotne w górę
-
Bogate kraje szczepią, biedne czekają. "Witajcie w nowym kolonializmie" [WYKRES DNIA]
-
Włochy. "Króla nieobecności" nie było w pracy przez 15 lat. Cały czas pobierał pensję
-
25,3 tys. zł - tyle wynosi najwyższa emerytura w Polsce. Po 61 latach pracy
- Zmiany w obostrzeniach. Jest rozporządzenie ws. otwarcia salonów fryzjerskich i kosmetycznych
- Trzynasta emerytura. Wypłacono już ponad 10 mld zł, a to jeszcze nie koniec
- Uzgodniono umowę społeczną dla górnictwa. "Ważna z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego"
- PlayStation Plus Video Pass oficjalnie w Polsce. Znamy listę filmów i seriali
- Dzień Ziemi. USA, Chiny i Unia Europejska deklarują znaczące ograniczenie emisji dwutlenku węgla