- To bardzo radosny dzień. Cieszę się, że udało się otworzyć ten odcinek, jest bardzo potrzebny. Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Już za moment, za parę dni przejedziemy bez przeszkód - mówił w środę na środku fragmentu drogi ekspresowej S8 nieopodal Wyszkowa premier Mateusz Morawiecki, w towarzystwie ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Chodzi o brakujący 13-kilometrowy odcinek Wyszków - węzeł "Poręba" na drodze S8 z Warszawy do Białegostoku. Tyle, że odcinek jeszcze nie jest dostępny dla kierowców. Prawdopodobnie ruch zostanie wpuszczony na niego w najbliższy piątek.
. źródło: GDDKiA
Po otwarciu dla kierowców odcinka Wyszków - węzeł "Poręba", pozostanie do oddania tylko jeden odcinek S8 - Przeszkoda-Paszków na południowy zachód od Warszawy. Ma on być gotowy w 2019 r. Wówczas będzie można przejechać S8 z Białegostoku aż do Wrocławia.
Wizyta pod Wyszkowem jeszcze przed otwarciem odcinka S8 może być związana z tym, że... premier nie będzie się mógł w najbliższych dniach rozdwoić. Tymczasem również zapewne już w najbliższy piątek kierowcy będą mogli przejechać obwodnicą Radomia w ciągu drogi ekspresowej S7. Ten ok. 24-kilometrowy odcinek skróci podróże ze stolicy np. do Krakowa czy Kielc. Dotychczas konieczny (czy - najszybszy) był przejazd przez Radom, teraz kierowcy, którzy wjadą na S7 w Grójcu, dojadą nią aż do Skarżysko-Kamiennej, a po kilku kilometrach (ten odcinek "ekspresówki" ma być gotowy w 2019 r.) znów wjadą na S7, która kończy się za Kielcami. Dalej jest gotowy już także odcinek od Jędrzejowa do granicy województw świętokrzyskiego i małopolskiego.
. GDDKiA
Podczas wizyty pod Wyszkowem premier Morawiecki mówił o tym, że "przejazdy między dużymi ośrodkami są bardzo ważne, ale ważne są też drogi dojazdowe". W tym kontekście mówił o Funduszu Dróg Samorządowych, który ma ruszyć od 2019 r. (na razie prace nad ustawą trwają w Sejmie). Mają się na niego zrzucać m.in. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Lasy Państwowe, jednoosobowe spółki Skarbu Państwa i Minister Obrony Narodowej oraz Minister Transportu. Środki - w 2019 r. nawet ok. 6,5 mld zł - mają być przeznaczane na dofinansowywanie budów, przebudów i remontów m.in. dróg powiatowych i gminnych. Wątpliwości u części ekspertów wzbudza natomiast procedura wyboru wniosków do dofinansowania z FDS. Na ostatnim etapie premier będzie mógł dokonywać zmian na listach, a to budzi obawy, że strumienie pieniędzy z Funduszu będą płynąć szczególnie do samorządów przychylnych PiS.
Czytaj też: PiS wbija łopaty i rysuje wielkie wizje. Lokalne media: Znów śmieje się z nas cała Polska