Ropa naftowa tak tania, jak w piątek, jeszcze w tym roku nie była. Ta amerykańska, spadała po południu nawet o blisko 7 proc., poniżej 51 dolarów za baryłkę, do najniższego poziomu od sierpnia 2017 roku. Brytyjska ropa typu brent, której ceny są odniesieniem dla naszego regionu, traciła ponad 4 proc. i spadła poniżej 60 dolarów za baryłkę, czyli była najniżej od października ubiegłego roku.
Notowania amerykańskiej ropy typu WTI źródło: investing.com
Notowania europejskiej ropy typu Brent źródło: investing.com
Ropa naftowa w listopadzie straciła na wartości już około 20 proc. i jeśli ten trend się utrzyma, będzie to najgorszy miesiąc dla notowań surowca od czasu załamania w 2014 roku. Ropa tanieje, bo jest jej na rynku po prostu za dużo. Rośnie produkcja, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. Ten wzrost podaży nie nadąża za wzrostem popytu. Nie pomogły zapowiedzi lidera krajów należących do OPEC (USA nie ma w tej grupie) - Arabii Saudyjskiej - o możliwości ograniczeniu wydobycia. Kartel będzie dyskutować na ten temat na spotkaniu 6 grudnia.
Ceny paliw w Polsce wciąż wysokie
Ropa naftowa tanieje od kilku tygodni, tymczasem na stacjach benzynowych w Polsce nie widać większej reakcji. Ceny paliw zaczęły wprawdzie lekko spadać, ale nie są to duże obniżki. Według ekspertów, średnia cena benzyny 95-tki to obecnie 5,04-5,05 zł/litr, co oznacza spadek o około 2 grosze w skali tygodnia. Analitycy Biura Maklerskiego Reflex podkreślają, że powoli rośnie liczba stacji, na których benzynę można zatankować w cenie poniżej 5 zł/l.
- Na światowych giełdach ropa naftowa jest coraz tańsza. Skutki przeceny na rynku naftowym nie są jeszcze odczuwalne na stacjach w Polsce, ale na przełomie listopada i grudnia powinno się to zmienić. Na większości stacji cena benzyny bezołowiowej 95 znajdzie się poniżej poziomu 5 złotych - komentują z kolei eksperci portalu e-petrol.
Dlaczego polskie stacje reagują na spadki notowań ropy naftowej w tak ograniczonym stopniu i z takim opóźnieniem? - Cena ropy nie jest dobrym miernikiem - jej przełożenie na stacje jest ograniczone, warto patrzeć raczej na paliwa gotowe. Natomiast rzeczywiście spadki następują dość wolno, co można zapewne częściowo tłumaczyć odrabianiem marż przez operatorów czy stopniowym docieraniem na stacje tańszego paliwa - wyjaśnia Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.
Diesel droższy niż benzyna
Nieco gorsze wiadomości - znowu - czekają tankujących diesla. Wprawdzie olej napędowy także nieco potaniał, ale jego średnia cena jest wciąż znacznie wyższa niż średnia cena benzyny 95-tki. Według portalu e-petrol to około 5,27 gr/l. BM Reflex z kolei wylicza, że litr diesla jest droższy od litra 95-tki o 24 grosze. - Tak dużej różnicy cen tych dwóch gatunków paliw na naszych stacjach paliw jeszcze w historii nie obserwowaliśmy. Dokładniej mówiąc, mieliśmy okresy, kiedy różnica cen benzyn i diesla w Polsce sięgała ponad 70 gr./l brutto (lipiec 2009), ale wówczas to diesel był tańszy - pisze w komentarzu Rafał Zywert.
Skąd bierze się ta różnica? - Tegoroczny okres sezonowego spadku popytu na benzyny zbiegł się w czasie z większa korektą spadkową na rynku ropy naftowej, co jeszcze bardzie pogłębiło obniżki cen benzyn. Ceny olejów natomiast ze względu na początek sezonu grzewczego na półkuli północnej tanieją w dużo niższym tempie. Wszystko wskazuje więc na to, że przynajmniej do wiosny benzyna na naszych stacjach pozostanie tańsza niż olej napędowy - wyjaśnia Rafał Zywert.
Paliwa powinny tanieć
Co nas czeka w najbliższym czasie? Kierowcy się ucieszą, bo w przyszłym tygodniu paliwo powinno dalej lekko tanieć, zarówno benzyny, jak diesel - choć on wolniej. Eksperci e-petrol szacują, że ceny mogą kształtować się w przedziałach: 4,91-5,03 zł/l dla benzyny 95-oktanowej, dla diesla 5,18-5,27 zł/l i 2,43-2,51 zł/l dla autogazu.
