Rakieta Falcon 9 firmy SpaceX wystartowała z bazy wojskowej Vandenberg w Kalifornii o 19:34 polskiego czasu. Wyniosła ładunek komercyjnych satelitów. Wśród nich znalazły się dwa budowane w Polsce.
PW-Sat 2 to satelita wykonany przez studentów z Politechniki Warszawskiej. Jego zadaniem jest przetestowanie rozwiązania, które ma sprawić, że śmieci kosmicznych na orbitach Ziemi będzie mniej. Istotną część tych śmieci stanowią właśnie satelity, które skończyły swoje misje i bardzo powoli opadają w atmosferę - może to trwać wiele lat. W tym czasie stanowią zagrożenie dla innych satelitów, a także na przykład na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Polscy studenci opracowali specjalny żagiel, który ma znacznie przyspieszać opadanie takich niepotrzebnych już satelitów, co sprawi, że będą zaśmiecać przestrzeń krócej i robić miejsce dla kolejnych.
Falcon 9 wyniósł też ICEYE-X2. To satelita obserwacyjny, przy jego tworzeniu pracowała polska firma Creotech Instruments, a zaprojektowała go fińska spółka ICEYE, która działa także w naszym kraju. Creotech dostarczył niektóre komponenty oraz odpowiadał za integrację całego urządzenia. ICEYE-X2 wyposażony jest w radar, który może prowadzić obserwacje Ziemi bez względu na warunki pogodowe. Docelowo ma być częścią konstelacji 18 satelitów. Creotech ma do końca 2020 roku przeprowadzić integrację ich wszystkich.
SpaceX po raz pierwszy wysłał w trzecią misję ten sam booster - czyli pierwszy człon Falcona 9. Dzięki niemu rakieta ta jest wielokrotnego użytku, co znacznie obniża koszty lotów w kosmos. Ten człon bezpiecznie i z sukcesem wylądował na autonomicznej barce na Pacyfiku.
Nie udał się za to inny test - próba złapania osłonyładunku w specjalną sieć na statku Mr. Stevens. Osłony wylądowały w wodzie, ale zostaną wyłowione, wysuszone i wykorzystane po raz kolejny. "Nie ma nic złego w małej kąpieli" - napisał Elon Musk.
Statek Mr. Steven SpaceX